"Wolne Sądy, Wolne Wybory, Wolna Polska". Demonstracje przeciw projektowanym zmianom w sądownictwie
"Na sąsiadującej z nami Białorusi najpierw przejęto instytucje, a później zaczęto fałszować wybory. Ostatnie, niezmanipulowane głosowanie odbyło się tam 21 lat temu (...) Nie chcemy, aby ten scenariusz potwierdził się również w Polsce" - napisali organizatorzy demonstracji przed Pałacem Prezydenckim. Manifestanci domagają się m.in. wycofania projektów ustaw o KRS i SN.
Pod Pałac przybyli m.in. posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz, wicemarszałek Sejmu Barbara Dolniak (N), poseł PO Borys Budka, Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska), oraz wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO). Na transparentach widniały napisy: "A ja wolność kocham ponad wszystko", "Pl Defilad 19.10.2017" (data podpalenia się Piotra Szczęsnego). Manifestujący z Akcja Demokracja chodzili z urnami wyborczymi, do których można było wrzucić kartkę i zaznaczyć na niej: "wolne sądy, wolne wybory, wolna Polska".
Według organizatorów protesty odbyły się w 123 miejscach, nie tylko w Polsce, ale także w Chicago, Dublinie, Kopenhadze, Londynie, Zagrzebiu. Manifestanci domagają się wycofania projektów ustaw o KRS i SN.
Razem z @barbaraanowacka i @Gasiuk_Pihowicz pod Pałacem Prezydenckim. Byliśmy tu w lipcu. Jesteśmy teraz.#WolneSądy #WolneWybory #WolnaPolska pic.twitter.com/uehk841XTf
— Borys Budka ✌️🇵🇱 (@bbudka) 24 listopada 2017
Jak podała na Twitterze Komenda Stołeczna Policji po zakończeniu protestu przed Pałacem Prezydenckim w trakcie zgromadzenia "nie odnotowano żadnych zdarzeń". Według szacunków policji "rotacyjnie uczestniczyło w nim około 1500 osób".
Na Pomorzu odbyły się protesty przed sądami w Gdańsku, Gdyni, Sopocie, Słupsku i Wejherowie. Przed sąd okręgowy w centrum Gdańska przybyło ok. pół tysiąca osób, m.in. przedstawiciele KOD i organizacji: Dziewuchy Dziewuchom, Obywatele RP i Partii Zielonych.
Krakowski protest pod hasłem "Bronimy wolnych sądów!" odbył się na Rynku Głównym. - Tu, na największym placu Krakowa gromadzą nas trzy wartości: wolność, równość, demokracja - podkreślali organizatorzy. Według nich protesty odbyły się w 12 miastach Małopolski. Prof. Fryderyk Zoll mówił do zgromadzonych na Rynku, że to, co się obecnie dzieje z projektami ustaw dot. sądownictwa jest "zaprzeczeniem wszelkich procedur jawności demokracji". - To jest nasza wspólna sprawa, sądy polskie są częścią wielkiego systemu sprawiedliwości - podkreślił.
"Projekt zrujnuje Sąd Najwyższy"
Sejm w piątek opowiedział się za dalszymi pracami nad prezydenckimi projektami ustaw o SN i KRS. Sejm nie zgodził się na wnioski opozycji o odrzucenie projektów w pierwszym czytaniu. Obie propozycje prezydenta trafiły do dalszych prac w komisji.
Projekty krytykuje opozycja. Według posłanki Nowoczesnej Kamili Gasiuk-Pihowicz KRS powołany na podstawie prezydenckiego projektu nie będzie w stanie stać na straży niezależności wymiaru sprawiedliwości i niezawisłości sędziowskiej. Zdaniem Roberta Kropiwnickiego(PO) projekt ustawy o SN "zrujnuje" Sąd Najwyższy.
Wybór członków KRS
Projekt nowelizacji ustawy o KRS zakłada m.in. wybór przez Sejm 15 członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów; w przypadku klinczu, każdy poseł głosowałby tylko na jednego kandydata. Dotychczas członków KRS-sędziów wybierały środowiska sędziowskie.
Kwestia wyboru do Rady była w ostatnich tygodniach tematem rozmów prezydenta z PiS - mają się do tego odnosić poprawki tej partii. Wstępny kompromis ma zakładać, że gdyby w Sejmie nie było 3/5 głosów, wówczas - w drugim etapie - do wyboru członków KRS wystarczyłaby większość bezwzględna. Kluby opozycyjne mogłyby wskazać sześciu kandydatów do Rady, a większość parlamentarna - dziewięciu.
Projekt dot. SN zakłada m.in. badanie przez SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki sądów, w tym z ostatnich 20 lat; utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników oraz przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużania tego przez prezydenta.
Projekt zmian w składzie Państwowej Komisji Wyborczej
W piątek Sejm nie zgodził się również na odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu PiS zmian m.in. w Kodeksie wyborczym; o odrzucenie projektu wnioskowały ugrupowania opozycyjne; projekt został skierowany do dalszych prac w komisji nadzwyczajnej. Opozycja zarzuca, że proponowane przez PiS zmiany mają na celu wyeliminowanie w wyborach samorządowych niezależnych kandydatów działających dla lokalnych społeczności poprzez likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych do rad gmin, określa projekt jako "zbójecką ordynację". Projekt krytykuje też PKW.
Zaproponowane przez posłów PiS zmiany w Kodeksie wyborczym przewidują wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin. Projekt zakłada również zmiany w sposobie ustalania składu Państwowej Komisji Wyborczej.
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej