Kilkanaście pasożytów w ciele żołnierza, który uciekł z Korei Północnej. Lekarz: takie przypadki znam tylko z podręcznika
W ciele żołnierza, który w poniedziałek przedostał się na teren Korei Południowej, znaleziono kilkanaście pasożytów wewnętrznych. - Czegoś takiego nie widziałem przez ponad 20 lat przepracowanych w zawodzie chirurga. Takie przypadki znam tylko z podręcznika - powiedział lekarz Lee Cook-jong, który na konferencji prasowej przedstawił zdjęcia z operacji, jakie żołnierz przeszedł w Korei Południowej.
Żołnierz zbiegł z Korei Północnej w poniedziałek. Najpierw uciekał wojskowym jeepem, później pieszo, po tym, jak oderwało się koło pojazdu. Postrzelono go ok. siedmiu razy. Wiadomo, że mężczyzna ma ok. 25 lat i stacjonował na obszarze w strefie zdemilitaryzowanej między dwiema Koreami.
Z jego układu pokarmowego lekarze usunęli kilkanaście pasożytów, w tym jednego o długości 27 cm.
Choć nie ma dokładnych danych dotyczących warunków higienicznych panujących w Korei Północnej, lekarze przypuszczają, że pasożyty w tym kraju mogą się namnażać m.in. z powodu stosowania ludzkich odchodów jako nawozu, do czego w 2014 r. zachęcał Kim Dzong Un.
Ekspert ds. rolnictwa Lee-Min bok, który zbiegł z Korei Północnej w 1991 roku (wcześniej pracował jako biolog w instytucie rolnictwa), podkreślił, że od lat 80-tych produkcja chemicznych nawozów w kraju zaczęła spadać, a od lat 90-tych były prawie niedostępne. W wielu gospodarstwach brakowało żywego inwentarza.
Pierwsza udana ucieczka żołnierza z Korei Północnej od 2007 roku
Korea Północna dotychczas w żaden sposób nie odniosła się do ucieczki.
Była to pierwsza od dziesięciu lat udana próba wydostania się żołnierza z Korei Północnej przez tzw. Wspólny Obszar Bezpieczeństwa na drugą stronę.
W zeszłym roku z kraju zbiegł dyplomata północnokoreański Thae Dzong-Ho, zastępca ambasadora Korei Północnej w Wielkiej Brytanii.
Reuters, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze