NIK zbada, jak działają ośrodki adopcyjne. Prosi o głos w ankiecie
Najwyższa Izba Kontroli zwraca się z prośbą do zainteresowanych o ocenę ośrodków adopcyjnych. Opinie mają być zgłaszane anonimowo w ankiecie, którą zamieszczono na stronie izby. Obowiązujące od 2012 roku procedury często uznaje się za przewlekłe i skomplikowane - podkreśla instytucja.
Celem kontroli jest sprawdzenie, czy ośrodki prawidłowo i skutecznie realizują zadania związane z postępowaniami adopcyjnymi. Pod uwagę będą też brane głosy osób, które ubiegały się o przysposobienie dziecka.
Ankieta wstępnie dzieli osoby zainteresowane osoby na trzy grupy - "w trakcie procedury adopcyjnej", po "zakończonej procedurze adopcyjnej" i te, które mimo działań podjętych przez ośrodki nie zostały rodzicami adopcyjnymi.
- Chcemy zebrać głosy od osób, które mają już doświadczenia z adopcją. Planujemy, że cała kontrola potrwa kilka miesięcy, jednak procedury mogą się wydłużać ze względu na ewentualne odwołania ośrodków od naszych ustaleń czy nowe wątki w badaniu - powiedział polsatnews.pl Zbigniew Matwiej, kierownik wydziału prasowego NIK.
Czekanie na szkolenie
W zeszłym roku w całej Polsce działało ok. 66 ośrodków adopcyjnych, z czego 60 proc. stanowiły placówki publiczne - podaje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Kontrolę dotyczącą ośrodków adopcyjnych urzędnicy przeprowadzili na Dolnym Śląsku, trzy lata temu.
Działania Marszałka województwa w zakresie organizacji trzech tego typu placówek oceniono pozytywnie. Mimo to wykryto kilka nieprawidłowości, które dotyczyły m.in. kwalifikowania kandydatów na rodziców adopcyjnych.
W trzech skontrolowanych ośrodkach na odbycie obowiązkowego szkolenia w zakresie adopcji dzieci zainteresowani w niektórych przypadkach czekali ponad rok - ze względu na błędną organizację szkoleń, ale także z powodów po stronie rodziców - ciąży, wyjazdu za granicę, problemów zdrowotnych.
Brak chętnych do adopcji dzieci starszych niż pięć lat i chorych
Długość postępowania adopcyjnego w trzech dolnośląskich ośrodkach wahała się od 18 dni do nawet 558 (w latach 2012-2013). NIK podkreśla, że choć ustawa nie określa maksymalnego czasu trwania postępowania, to ze względu na dobro dziecka, proces ten powinien przebiegać sprawniej.
Na wydłużenie czasu oczekiwania wpływały długotrwałe procedury związane z uregulowaniem stanu prawnego dziecka wskazanego do adopcji i z przygotowaniem kandydatów na rodziców adopcyjnych – m.in. w związku ze wspomnianymi szkoleniami.
Decydowały także oczekiwania rodziców dotyczące wieku dziecka, stanu zdrowia i rozwoju umysłowego. Brak było również kandydatów na rodziców adopcyjnych chętnych do przysposobienia dzieci powyżej piątego roku życia i dzieci chorych.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze