Arab wykluczony, bez nałogów, odporny na koguta i koniecznie z paszportem - policja kupi konia

Policyjny koń musi być m.in. odporny na "bodźce wizualne i dźwiękowe".

Podkarpacka policja intensywnie poszukuje wierzchowca patrolowego. Rasa ma być szlachetna, a zwierzę zdrowe, bo w komisji kwalifikacyjnej będzie weterynarz. Kandydata czeka trudny egzamin z "umiejętności stania w pozycji »stój« przez minimum 5 minut", cofania się o długość konia i odporność na policyjne światła i syreny.

Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie poszukuje konia do służby w tej formacji. Zwierzę ma mieć od trzech do sześciu lat, szlachetną rasę - jednak nie może to być koń pełnej krwi angielskiej i czystej krwi arabskiej.

Umaszczenie musi być jednolite, a w kłębie ma mieć więcej niż 165 cm.

Papiery muszą być w porządku

Koń ma mieć dokumenty - paszport, aktualne zaświadczenie o szczepieniu przeciwko grypie i tężcowi oraz ważne zaświadczenie o odrobaczeniu.

Stan zwierzęcia ocenić ma lekarz weterynarii. Dyskwalifikuje już samo podejrzenie wystąpienia niektórych chorób i wad. W szczególności zwierzę nie może mieć: szpatu stawu skokowego, wnętrostwa jedno i dwustronnego, widocznej kulawizny, nadmiernej pobudliwości i płochliwości, nieprawidłowego pokroju, kopyt ze zmianami poochwatowymi lub grzybicy skóry.

Inne wady, które uniemożliwią służbę patrolową to: łykowość, dychawica świszcząca, wartogłowienie oraz "przewlekłe schorzenie wewnętrznej części gałki ocznej powstałe na tle nieurazowym" - napisano w ofercie zamieszczonej na stronie podkarpackiej policji.

Bez narowów i nałogów

Wierzchowiec nie powinien być narowisty i nie może mieć nałogów.

Czworonożnych kandydatów czeka kwalifikacja. Próby polowe mają wykazać, czy wierzchowiec umie stać w pozycji "stój" przez pięć minut oraz czy porusza się stępem, kłusem i galopem.

"Patrolowiec" powinien także "prawidłowo reagować na »pomoce jeźdźca«.

Policyjny koń musi cechować się odpornością na "bodźce wizualne i dźwiękowe". Nie powinny go przestraszyć policyjne koguty i syreny, okrzyki tłumu ani odgłosy palby ze służbowej broni gładkolufowej czy wybuchy petard kibiców.

Po próbach polowych do konnego ogniwa

Próby terenowe mają się odbyć na padoku. Koń ma być wtedy osiodłany, a podczas "egzaminu" dosiadać go będzie policyjny instruktor jeździectwa lub w ostateczności właściciel.

Zgłoszenia przyjmuje kierownik Ogniwa Konnego Wydziału Prewencji KWP w Rzeszowie.

polsatnews.pl

WIDEO - "Raport": co było w "szczepionce" sprzedanej dziennikarzom? Wyniki są zaskakujące