Na Podhalu niedźwiedzie grasują po ulicach. Zapuszczają się blisko domostw
Dla turystów atrakcja, a dla mieszkańców spory problem. W miejscowościach przylegających do Tatrzańskiego Parku Narodowego pojawiły się niedźwiedzie. Jednemu z kierowców, który jechał przez Bukowinę Tatrzańską, zwierzę wybiegło przed maskę samochodu. Jan Krzeptowski-Sabała - przewodnik z Tatrzańskiego Parku Narodowego - podkreśla, że do takich widoków należy się przyzwyczaić.
Jak zaznacza Krzeptowski-Sabała, Tatry znajdują się bezpośrednio przy użytkowanych drogach. - Granica parku jest także granicą miast i wsi - dodaje.
- Dla nas urzędowa granica parku to linia na mapie, natomiast dla zwierząt ona nie istnieje - mówi. Jak podkreśla, niedźwiedzie korzystają z dużo większej przestrzeni niż teren parku. - Czasem wychodzą setki kilometrów poza granicami parku narodowego - dodaje przewodnik.
Uważać muszą pszczelarze
Przyczyną takich wędrówek niedźwiedzi jest brak pożywienia. - Gdy nie mają owoców, zapuszczają się w okolice Zakopanego, Kościeliska czy Bukowiny Tatrzańskiej, penetrując te tereny - mówi Krzeptowski-Sabała.
Jak podkreśla przewodnik, szczególnie wyczuleni na punkcie niedźwiedzi powinni być pszczelarze. - Każdy musi zabezpieczyć pasiekę pastuchem elektrycznym, bo inaczej niedźwiedź może dobrać się do uli - dodaje.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze