Była skorodowana i wyeksploatowana. Producent o przyczynach wypadku na karuzeli
Prawdopodobną przyczyną awarii wahadłowej karuzeli Fire Ball w parku rozrywki Columbus w Ohio była nadmierna korozja urządzenia. Holenderski producent powiedział, że zardzewiała belka zabezpieczająca gondolę była mniej wytrzymała. W wypadku zginął 18-latek.
Holenderska firma KMG specjalizuje się w budowie urządzeń do parków rozrywki. W ofercie ma między innymi wahadłową atrakcję Fireburner, która w Stanach Zjednoczonych jest sprzedawana pod nazwą Fire Ball.
Urządzenie miało 18 lat
Według przedstawiciela firmy element z przymocowanymi fotelikami oderwał się od ramienia karuzeli z powodu korozji. Urządzenie miało 18 lat.
Pracownicy parku odpowiedzialni za nadzór techniczny zapewniają jednak, że atrakcja była sprawdzona nawet trzy razy albo cztery razy w ciągu dwóch dni, zanim wsiedli do niej goście.
Przedstawiciel producenta dodał, że podjęto współpracę z ekspertami w celu opracowania protokołu kontrolnego, który pozwoli zapobiec kolejnym wypadkom.
Foteliki oderwały się od ramienia karuzeli
Do wypadku doszło 26 lipca. Na miejscu zginął 18-latek, a siedem osób zostało rannych, w tym trzy poważnie.
Karuzela Fire Ball jest zbudowana z dużego ramienia, które wykonuje ruch wahadłowy. Jednocześnie przymocowane na końcu obu ramion wysięgniki z zamocowanymi do nich fotelami obracają się wokół własnej osi. To właśnie ten element oderwał się, kiedy urządzenie było rozpędzone
CNN, polsatnews.pl
Czytaj więcej