BMW ciągnęło przyczepkę, a w niej… 14 cielaków
Osobowe BMW ciągnęło za sobą przyczepę typu "rydwan" na w okolicach Gietrzwałdu (woj. warmińsko-mazurskie). Policjanci zatrzymać auto do kontroli, gdyż dostali informację od zaniepokojonego kierowcy innego samochodu, który wcześniej jechał za przyczepą. Twierdził, że widział wystające spod plandeki racice. Okazało się, że w przyczepce było stado cielaków.
Policjanci olsztyńskiej drogówki przeprowadzili nietypową interwencję we wtorek około południa. Gdy mundurowi zobaczyli ile jest cielaków i w jakich tragicznych warunkach są przewożone, kazali kierowcy odsłonić plandekę, by umożliwić zwierzętom swobodne oddychanie.
Wezwani na miejsce pracownicy z Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej, określili stan zwierząt jako dobry. Podkreślili jednak, że są przewożone w sposób nieprawidłowy i nie mogą jechać dalej.
Cielaków było 14, a nie 9, jak wcześniej wydawało się mundurowym
39-latek sprowadził na miejsce odpowiedni pojazd. W trakcie przeładunku zwierząt okazało się, że cielaków jest 14, a nie 9, jak wcześniej wydawało się funkcjonariuszom. Część z nich była tak załadowana, że w ogóle nie było ich widać. Nie wszystkie również posiadały odpowiednie dokumenty.
Za przewóz zwierząt w sposób nieprawidłowy kierowca został ukarany mandatem. Policjanci sporządzili również dokumentację z tej interwencji, na podstawie której przeprowadzone zostanie postępowanie. Chodzi o wyjaśnienie czy doszło w tym przypadku do znęcania się nad zwierzętami.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze