Prokuratura: nie było zastrzeżeń do przesłuchania Tuska
- Zarówno świadek (Donald Tusk - red.), jak i jego pełnomocnik (Roman Giertych - red.) nie zgłaszali zastrzeżeń formalnych co do przebiegu czynności procesowych - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Michał Dziekański. Jak powiedział, zeznania Tuska były niezbędne dla wszechstronnego wyjaśnienia sprawy, w której zeznawał.
Dziekański powiedział dziennikarzom, że trzem podejrzanym w tym śledztwie byłym członkom kierownictwa SKW zarzucono, że podjęli współpracę ze służbą wywiadowczą obcego państwa bez wymaganej przepisami opinii MON i bez zgody prezesa Rady Ministrów. - W okresie objętym zarzutami funkcję premiera pełnił pan Donald Tusk i to była przyczyna jego wezwania na świadka - dodał.
Prokurator zaznaczył, że wezwanie dla Tuska było zgodne z obowiązującymi przepisami i miało charakter standardowy. Przypomniał, że każda osoba wezwana na świadka ma obowiązek stawić się przed prokuratorem i złożyć zeznania.
"Długość przesłuchania uwarunkowana treścią zeznań"
Prokurator powiedział, że nie komentuje ocen co do "politycznego charakteru" śledztwa. - Z punktu widzenia prokuratury, pełnione przez pana przewodniczącego poprzednio funkcje o charakterze politycznym, jak również jego obecna funkcja, nie mają bezpośredniego wpływu na tok śledztwa - oczywiście oprócz tego jednoznacznego faktu, że przedmiotem przesłuchania było jego działanie jako premiera polskiego rządu - oświadczył Dziekański.
Według prokuratora na obecnym etapie nie jest przewidywane ponowne wezwanie Tuska w tej sprawie. Nie chciał też mówić o zaplanowanych czynnościach śledztwa.
Ze względu na niejawny charakter sprawy, Dziekański nie ujawnił treści zeznań. Według prokuratora, długość przesłuchania była uwarunkowana treścią zeznań świadka.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze