"Najszczęśliwsze z możliwych zakończeń". 14-letnia Daryna zostanie w Polsce
14-letniej Ukraince i jej matce udzielono ochrony uzupełniającej w Polsce. W sprawie Daryny interweniowali jej koledzy z gimnazjum, którzy zbierali podpisy pod petycją przeciw jej deportacji oraz rzecznik praw dziecka Marek Michalak. - W takich sprawach trzeba wysłuchać głosu dziecka - podkreślił Michalak.
14-letnia Daryna z matką przyjechały do Polski w 2014 r. Jak informowało biuro Rzecznika Praw Dziecka, postępowanie, w sprawie którego interweniował rzecznik, było drugim postępowaniem uchodźczym w sprawie tej rodziny. Pierwsze, w 2014 r., zakończyło się decyzją odmowną. Wydano decyzję zobowiązującą do powrotu, ale do czasu zakończenia postępowania ws. ochrony międzynarodowej, nie mogła ona zostać wykonana. Daryna nie chciała wracać na Ukrainę, więc z prośbą o pomoc zwróciła się do RPD.
Michalak spotkał się z dziewczynką i jej matką, a następnie, po analizie prawnej ich sytuacji, najpierw zaskarżył decyzję Urzędu do Spraw Cudzoziemców do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wraz z wnioskiem o wstrzymanie wykonalności decyzji o deportacji, a następnie zwrócił się do Urzędu o udzielenie ochrony uzupełniającej.
Jak poinformował rzecznik UdSC Jakub Dudziak, Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców przychylił się do tego wniosku, udzielając ochrony uzupełniającej Darynie i jej matce.
- To najszczęśliwsze z możliwych zakończeń tej historii - ocenił Michalak.
"Nadrzędną racją powinno być zabezpieczenie dobra dziecka"
RPD zwracał uwagę, że podczas postępowania nie wysłuchano dziecka, nie zasięgnięto także opinii biegłego psychologa. Ponadto, w opinii rzecznika powrót dziecka do ojczyzny, w której trwa konflikt zbrojny, może niekorzystnie wpłynąć na jego psychikę i rozwój.
- W sprawach międzynarodowych, które są trudne, nadrzędną racją powinno być zabezpieczenie dobra dziecka. O tym przypominamy konsekwentnie, ale też skutecznie, co świadczy o dobrym odbiorze naszych argumentów z drugiej strony. Chcę podkreślić, że w momencie, gdy wchodzimy w relacje z UdSC i Strażą Graniczną, jest zrozumienie i wszystkie dotychczasowe decyzje były podejmowane zgodnie z wnioskami rzecznika - podkreślił Michalak.
Zwrócił uwagę, że to nie pierwsza tego rodzaju sprawa, w której interweniuje.
"Na nas tam źle patrzą"
Jak dodał, w sprawach dotyczących dzieci, dziecko powinno być traktowane podmiotowo i jego zdanie powinno zostać wysłuchane. - Daryna w rozmowie ze mną odniosła się do często podnoszonego argumentu, że działania zbrojne są na wschodzie Ukrainy, a za zachodzie jest spokojnie. Mówiła mi: to, że po zachodniej stronie nie ma działań zbrojnych nie znaczy, że my jesteśmy tam bezpieczni, my jesteśmy też wewnętrznie podzieleni, na nas tam źle patrzą. Podkreślała, że tutaj ma przyjaciół, którzy za nią staną, czuje się bezpiecznie, a tam ma poczucie zagrożenia. Jej mama natomiast zwracała uwagę, że tam jest straszna bieda, ciężko o pracę, ciężko z pracy utrzymać dziecko. To są względy socjalne i emocjonalne, na które nie możemy być obojętni. Dlatego tak ważne jest wysłuchanie dziecka - żeby wiedzieć, co ono myśli, co czuje, co decyzja o powrocie może dla niego oznaczać - podkreślił RPD.
Gimnazjaliści chcieli powstrzymać deportację
Pod petycją o powstrzymanie deportacji Daryny podpisy zbierali jej koleżanki i koledzy ze Społecznego Gimnazjum Nr 20 w Warszawie.
- Te petycje, to bardzo ważny i piękny głos, bo gdy rówieśnicy stają murem za swoim kolegą czy swoją koleżanką, to świadczy, że mają duży poziom empatii, kompetencji, odpowiedzialności - czego czasem brakuje dorosłym, którzy podejmują decyzje. Chciałbym, żeby ten głos młodych ludzi brzmiał najgłośniej, jak to jest możliwe, bo pokazuje, że to młode pokolenie to jest pokolenie młodych myślących i empatycznych osób - powiedział Michalak.
Ochronę międzynarodową uzyskują nieliczni
Obecnie w Polsce Ukraińcy są drugą najliczniejszą grupą ubiegającą się o status uchodźcy, jednak ochronę międzynarodową w Polsce uzyskują nieliczni. Wynika to m.in. z Konwencji Genewskiej, która stanowi, że osoba starająca się o status uchodźcy musi wykazać uzasadnioną obawę przed prześladowaniami i nie móc uzyskać schronienia w innych częściach swojego kraju. Właśnie tego drugiego warunku - jak podkreśla UdSC - nie spełniają Ukraińcy.
Liczba wniosków o azyl w Polsce od obywateli Ukrainy gwałtownie wzrosła w 2014 r., po wybuchu konfliktu z Rosją na wschodzie Ukrainy; w tym roku wniosków jest jednak znacznie mniej niż w ubiegłych latach. Wciąż jednak wnioski od obywateli Ukrainy to ok. 10 proc. ogólnej liczby.
Według danych urzędu w 2016 r. wnioski o ochronę międzynarodową w Polsce złożyło 1229 obywateli Ukrainy. Szef UdSC udzielił ochrony (status uchodźcy, ochrona uzupełniająca i pobyt tolerowany) 68 osobom z Ukrainy - głównie były to decyzje o ochronie uzupełniającej.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze