Kijowski zachęcał Dmowskim do udziału w marszu KOD. Skrytykowany, przeprosił
Lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski przeprosił za posłużenie się postacią Romana Dmowskiego we wpisie na Facebooku zachęcającym do uczestniczenia w marszu KOD 11 listopada. - Nie było moją intencją wspieranie ksenofobii, rasizmu, mizoginizmu czy faszyzmu – napisał, zapewniając, że treść zaproszenia nie była konsultowana z pozostałymi członkami organizacji.
Lider stowarzyszenia promuje marsz 11 listopada m.in. wrzucając do sieci grafiki z wizerunkami postaci historycznych związanych z odzyskaniem niepodległości bądź upadkiem komunizmu. Wśród nich są m.in. Józef Piłsudski, Jan Nowak-Jeziorański, Tadeusz Mazowiecki i Roman Dmowski.
„Współzałożyciel Narodowej Demokracji, działacz niepodległościowy, postulujący zjednoczenie wszystkich ziem polskich i uzyskania autonomii, a później odzyskania niepodległości” - taki krótki biogram Dmowskiego można było przeczytać w poście na profilu Kijowskiego.
Sprzeciw wobec antysemityzmu
Postać Dmowskiego wywołała lawinę negatywnych komentarzy pod adresem KOD-u i samego Kijowskiego. Fala krytyki płynęła głównie od lewicowych komentatorów sceny politycznej. Największy sprzeciw wzbudził przede wszystkim antysemityzm Dmowskiego.
Pisarz Jacek Dehnel napisał na Facebooku: „Kiedy sądziłem, że KOD i Mateusz Kijowski nie przeskoczą poziomem kretynizmu hasła marszu »Idę, bo nie każdy, kto ma inne zdanie, musi być lewakiem«, okazało się, że jednak się da. Można rozpocząć marsz 11 listopada na placu imienia Gabriela Narutowicza, jedynego FAKTYCZNIE zamordowanego polskiego prezydenta i promować ten marsz zdjęciem Dmowskiego, czyli człowieka, którego partia, działając rąsia w rąsię z kościołem, do tego morderstwa doprowadziła. Jak to ktoś słusznie ujął: »Skoro Dmowski to Wasz guru to po co robić zamieszanie z dodatkowym marszem? Nie lepiej połączyć siły z ONR?«”.
"To nie był oficjalny element promocji"
Po ostrej reakcji internautów Kijowski wycofał się z promocji marszu postacią Dmowskiego.
"Koncepcję postaci przygotowali współpracujący z KOD-em graficy. Zamieściłem je na swoim profilu. Jednak należy podkreślić, że nie jest to oficjalny element promocji marszu KOD Niepodległości, nie ma na nim ani nazwy naszego marszu, ani naszego logo, a sama koncepcja nie była z KOD-em konsultowana" - napisał w oświadczeniu. Na koniec przeprosił każdego, kto poczuł się dotknięty Dmowskim.
polsatnews.pl
Komentarze