Kijowski "ma pewność", że KOD jest inwigilowany. "Wynika ona z działalności kontrwywiadowczej"
- Mam pewność, że jestem podsłuchiwany, że jesteśmy inwigilowani - powiedział lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski w programie "Gość Wydarzeń". Przyznał, że pewność ta wynika "z działalności kontrwywiadowczej". - Mam swoje kontakty, swoje dojścia w różne miejsca i różnych rzeczy się dowiadujemy - stwierdził.
- Wiemy o tym, że są duże środki poświęcane na inwigilację KOD. Są też ewidentne objawy, które pokazują, że jakieś informacje, które ktoś powiedział tylko przez telefon komuś innemu nagle poznaje inna osoba – podał.
- Nie robię nic takiego, co musiałbym ukrywać, lub czego muszę się wstydzić. Nie wiem dlaczego, ale mam pewność, że jestem podsłuchiwany, że jesteśmy inwigilowani – stwierdził Kijowski.
"Próbuje udowadniać, że jesteśmy przestępcami"
Lider KOD powiedział też w programie. - Ja się czuję prześladowany na przykład przez ministra Błaszczaka, który regularnie kłamie na nasz temat, szczuje na nas agresywnych ludzi i próbuje udowadniać, że jesteśmy przestępcami i gangsterami.
"Coś się kończy, coś zaczyna"
Kijowski odniósł się również do słów szefa PO Grzegorza Schetyny, który powiedział we wtorek, że "projekt KOD stopniowo się wyczerpuje".
- To potrzeba powiedzenia czegoś wyrazistego - ocenił szef KOD. - Trzeba zauważyć, że zmiany są czymś naturalnym, a nie końcem. Coś się kończy, coś się zaczyna – dodał.
Stwierdził jednocześnie, że "spontaniczne poruszenie musi gdzieś się skończyć". - Ludzie nie są w stanie żyć przez rok czy dłużej na takim, nie bójmy się tego słowa, wielkim haju. To się nieco porządkuje, strukturalizuje. Powstają instytucje wokół KOD-u i KOD sam się organizuje - przyznał.
"My też współpracujemy z PO, to nie powód, żeby się kłócić"
Komentując z kolei słowa Lecha Wałęsy, który stwierdził, że jego "układ z KOD dobiega końca i włącza się teraz we współpracę z PO", Kijowski powiedział. – Nie mam świadomości, żeby przestał w nas wierzyć. Wałęsa ma specyficzny sposób wyrażania się. My też współpracujemy z Platformą, to nie jest powód, żeby się kłócić - skomentował.
Zapytany, czy wierzy w Platformę powiedział, że "Platforma niewątpliwie się odradza". - Osiem lat rządzenia ją bardzo zmęczyło – dodał.
"Ważne żeby forma przyszła na zawody"
Jego zdaniem wyborcy nie widzą alternatywy do obozu rządzącego, bo "opozycja jest bardzo podzielona". - Pewne symptomy są, chodzimy razem na marsze, podejmujemy inicjatywy. Ruch obywatelski, jakim jest KOD, jest naturalnym katalizatorem tych działań. Za chwilę to zafunkcjonuje znacznie lepiej - zapowiedział Kijowski.
Podsumowując stwierdził, że opozycja musi być jak sportowiec: - Ważne, żeby forma przyszła na zawody, a nie żeby osiągać wspaniale wyniki podczas przygotowań, a potem być zmęczonym.
Polsat News
Czytaj więcej