Schetyna: do wyborów mogłem mówić, że Polska jest bezpieczna
- Kwestie bezpieczeństwa były bardzo ważnym elementem naszych rządów. Sytuacja w BOR, niepowołanie komendanta głównego policji pokazuje, że coś się zmieniło - powiedział w programie "Graffiti" w Polsat News przewodniczący PO Grzegorz Schetyna. - Nie uważam, żeby sytuacja w niektórych instytucjach odpowiadających za bezpieczeństwo była stabilna - dodał.
Dariusz Ociepa zwrócił uwagę, że na wczorajszej konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak powiedział, że stanowisko komendanta głównego policji nie jest puste, bo zajmuje je pełniący obowiązki Andrzej Szymczyk.
- Jaka jest jego pozycja w rozmowach z szefami policji innych krajów, Belgii, Francji, gdzie teraz całe zespoły pracują i przygotowują koncepcje walki z terroryzmem? - pytał Schetyna. - Żeby to robić, trzeba mieć stały zestaw ludzi, którzy w odpowiedzialny sposób prowadzą te projekty - dodał.
"Rząd powinien sięgnąć po ludzi z doświadczeniem"
Schetyna podkreślił, że kwestia bezpieczeństwa Polaków jest dla opozycji najważniejsza. - Jeśli (rządzący - red.) nie chcą współpracować z politykami, którzy zajmowali się tym przez ostatnie 8 lat, to niech sięgną po szefów służb, szefów policji, którzy mają doświadczenie w tej kwestii - zaznaczył.
- My przygotowaliśmy wielki projekt, byliśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo przy Euro2012, osobiście to koordynowałem. Warto sięgnąć do tych doświadczeń, bo to było bardzo dobrze przeprowadzone - dodał.
- Zmiany kadrowe, czystki, wprowadzanie nowych ludzi bez doświadczeń, mają od razu wpływ na błędy, zaniechania, niedopełniania obowiązków i na problemy, które się tworzą - skomentował sytuację w BOR Schetyna.
"Jest tylko chaos"
Prowadzący program zauważył, że opozycja krytykuje słowa wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego o możliwej likwidacji BOR, jednak poprzedni rząd po katastrofie smoleńskiej rozwiązał 36 Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego.
Schetyna wyjaśnił, że rozwiązanie 36 specpułku było efektem kontroli, "która pokazywała, że w tym pułku dochodziło do nieprawidłowości". - BOR zajmuje się ochroną najważniejszych ludzi w państwie. Co proponuje minister Zieliński? Kto się będzie zajmował ochroną najważniejszych ludzi w państwie? - pytał przewodniczący PO.
- Po katastrofie smoleńskiej rozwiązanie pułku skutkowało tym, że cała flota powietrzna została ucywilniona. To był jakiś pomysł, tu uważam, że jest tylko chaos - zaznaczył.
"Ustawa antyterrorystyczna niczego nie zmieni"
Zdaniem Schetyny ustawa antyterrorystyczna "nie jest niezbędna". - Można nad nią pracować, ale ustawa niczego nie zmieni. Dzisiaj ważna jest dobra, pełna, odpowiedzialna współpraca ze służbami Europy Zachodniej i USA - podkreślił polityk.
- Żeby to robić, trzeba mieć doświadczonych funkcjonariuszy, którzy znają się, wiedzą jak walczyć ze zorganizowanym terroryzmem, jak zabezpieczać najważniejsze imprezy przed zamachami. Tacy ludzie w Polsce są, mówię o Euro2012 i dwóch szczytach klimatycznych, które przeprowadziliśmy. Trzeba sięgnąć do ich doświadczenia, a nie pisać nowe ustawy - dodał.
"Będzie się działo"
Grzegorz Schetyna uważa, że demonstracje uliczne w sprawie Trybunału Konstytucyjnego będą się w Polsce odbywać, a "pokazuje to intensywna obecność ludzi, którzy nie akceptują łamania konstytucji". - Będziemy się organizować i angażować. Maj jest dobrym czasem, żeby o tym powiedzieć - zapowiedział szef PO.
- Jeśli chodzi o rezolucję w Parlamencie Europejskim, to jest to sprawa oczywista. Wszystkie najważniejsze kluby się zgodziły, że po tej miażdżącej opinii Komisji Weneckiej będzie rezolucja. Będzie także następna wizyta Komisji Weneckiej w sprawie następnych ustaw. Będzie się działo - podkreślił Schetyna i dodał, że rządzący "nie wyciągają żadnych wniosków z tego, co się zdarzyło". - To powoduje systematyczne osłabianie polski za granicą - dodał.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze