Najbliższe lata kluczowe dla Polski. Kowal: Rosja niczego nie zmieniła
- Trzy, cztery lata najbliższe będą kluczowe, dla nas być może szczególnie niebezpieczne - powiedział w "Graffiti" Paweł Kowal. Przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych stwierdził, że nawet w przypadku zawieszenia broni w Ukrainie, Rosja skupi się na atakowaniu Polski w przestrzeni informacyjnej.

Zdaniem Pawła Kowala, nierealne jest w najbliższym czasie zakończenie rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
"Skupią się na atakowaniu Polski". Kowal o rosyjskiej strategii
- Bez żadnych złudzeń. Nawet jeśli będzie rozejm, jeśli będzie zawieszenie broni, nie będzie porozumienia, nie będzie traktatu pokojowego, nie będzie pełnego pokoju - powiedział w "Graffiti" polityk KO.
ZOBACZ: Zełenski ostrzega USA i Europę przed planami Rosji. "Potrzebna jest odwaga"
- Te trzy, cztery lata najbliższe będą kluczowe dla nas, być może szczególnie niebezpieczne dlatego, że Rosjanie skupią się na atakowaniu Polski. Mówię tutaj o wojnie informacyjnej, niektórzy to nazywają wojną kognitywną. Operacja mózgowa na opinii publicznej w Polsce i w Europie Środkowej będzie trwała. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Druga rzecz, to bardzo przyspieszą badania nad technikami dronowymi i przyspieszą zbrojenia. To bez żadnych złudzeń. Rosja niczego nie zmieniła od 2021 roku - dodał.
Według przewodniczącego sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, nierealne są ustępstwa ze strony Rosji.
- Ze wszystkich możliwych scenariuszy wychodzi, że Rosja z niczego nie ustąpiła. Rosja dąży do tego, żeby pogwałcić pokój w Europie Środkowej. Cała sztuka polega na tym dzisiaj, żeby przerwać działania wojenne i tak zawrzeć warunki z Rosją, żeby jak najmniej mogła się dozbroić w najbliższych latach - mówił.
Prowadzący Marcin Fijołek spytał, czy możliwe jest przerwanie przez Rosję działań wojennych.
- Częściowo tak, choć jestem realistą i uważam, że Rosję można zatrzymać tylko siłą albo groźbą użycia siły. To oznacza, że sądzę, że nawet jeśli działania wojenne zostaną co do zasady przerwane, to będzie to konflikt o małej intensywności, który będzie się toczył gdzieś wzdłuż linii, na której dzisiaj stoją wojska. Ale jedno zdanie zależy mi na tym, żeby zostało z tej rozmowy. Najbliższe dwa, trzy lata będą szczególnie trudne. My będziemy musieli być gotowi na kolejne agresywne kroki Rosji, a będzie trudniej rozmawiać z partnerami na zachodzie, bo niektórzy z nich uwierzą w jakiegoś tam nowego Gorbaczowa i tego się bardzo obawiam.
WIDEO: Kowal o bezpieczeństwie Polski: Rosja niczego nie zmieniła

Zełenski przyleci do Polski. "Prezydent idzie złą drogą"
W piątek do Polski przyleci prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. W planach jest jego spotkanie prezydentem Karolem Nawrockim, premierem Donaldem Tuskiem i marszałkiem Sejmu Włodzimierzem Czarzastym. W ostatnim czasie Nawrocki stwierdził, że Polska w stosunkach z Ukrainą "straciła element partnerstwa".
ZOBACZ: Gorzkie słowa wicemarszałka Sejmu. "Partnerstwa między Polską a Ukrainą nigdy nie było"
- Nasz prezydent stara się wywikłać z tego, w co go wpuścili jego współpracownicy. To znaczy w sytuacji w której się okazało, że nie ma nic do zaoferowania na Zachodzie. Podstawową rzecz prezydent Nawrocki powinien zrozumieć i mówię mu to jak komu dobremu: jak jesteś prezydentem Polski, musisz mieć kontakty na Ukrainie, musisz rozumieć Europę Środkową i Wschód. Bo tylko wtedy masz papiery, jak to mówi prezydent Trump, masz karty do tego, żeby grać w Waszyngtonie. Bez rozumienia Ukrainy, bez rozumienia Europy Środkowej nie masz kart do grania w Waszyngtonie. A my mamy taką sytuację, że prezydent w trzech kluczowych kierunkach dla bezpieczeństwa: Waszyngton, Bruksela, Kijów jest pasywny. Nie ma osiągnięć - tłumaczył Kowal.
- Prezydent idzie złą drogą. I powiedziałbym tutaj: nie idź tą drogą. I tutaj nawet ta Saba pasuje, bo chodzi o psy. Prezydent powinien usłyszeć wyraźnie: nie idź tą drogą, prezydencie i psie Sabo - dodał Kowal, odnosząc się do wypowiedzianych przed laty słów Aleksandra Kwaśniewskiego, który mówił do oponentów politycznych: Jarosławie Kaczyński, Lechu Kaczyński, Ludwiku Dorn i Sabo (pies Dorna - red.): nie idźcie tą drogą.
Zdaniem Kowala, błędem prezydenta i jego środowiska jest niechęć do zajmowania wspólnego stanowiska ze stroną rządową z powodu wewnętrznego politycznego konfliktu. Mówił na swoim przykładzie, że jako polityk popierający w kampanii prezydenckiej Rafała Trzaskowskiego, był otwarty na współpracę z Instytutem Pamięci Narodowej w sprawie ekshumacji na Wołyniu.
- To się da. Tylko oni tego na tym etapie nie potrafią. Ja tu jestem troszkę łagodniejszy niż niektórzy, bo ja liczę, że im się po prostu odmieni. To znaczy, że oni zrozumieją, że da się oddzielić jakieś emocje, lubienia, nielubienia. Profesor Maria Dzielska mówiła zawsze: Paweł pamiętaj, polityka to nie jest herbatka u cioci. Ja im to zawsze mówię: to nie jest herbatka u cioci. Nie musisz mnie lubić, nie musisz ze mną spędzać wolnego czasu, ale dla Polski w tych trzech-czterech sprawach zawsze się dogadaj - podsumował.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej