Obejdą zakaz alkoholu? Poseł Konfederacji o sejmowych "żartach"

Graffiti

"To, że nie będzie można sprzedawać, to nie znaczy, że nie będzie można serwować" - miał powiedzieć posłom Lewicy marszałek Włodzimierz Czarzasty. Przynajmniej tak sprawę alkoholu relacjonuje Przemysław Wipler. Poseł Konfederacji w "Graffiti" stwierdził, że dyskusja o trunkach "bardzo mocno obniża powagę Sejmu".

Widok na salę sejmową z rzędami siedzeń i mównicą.
Polsat News
W piątek posłowie po raz ostatni mogą kupić alkohol na terenie Sejmu

- Wczoraj była zielona noc i wiem, że niektórzy żegnali z łezką w oku - opowiedział Przemysław Wipler, komentując zmiany i nowe rozwiązania w Sejmie. Włodzimierz Czarzasty zabronił od piątku sprzedaży alkoholu na terenie kompleksu sejmowego.

 

Poseł Konfederacji stwierdził również, że "wszyscy mają przeświadczenie, że to będzie żegnane na chwilę".

 

ZOBACZ: Nowy zakaz na terenie Sejmu. Pierwsza decyzja marszałka

 

- Sami posłowie Lewicy mówią, że rozmawiali z Włodzimierzem Czarzastym. On mówi: To, że nie będzie można sprzedawać, to nie znaczy, że nie będzie można serwować. To co, spod lady? Będą przynosić własny alkohol? Będą szukać różnych rozwiązań. Żarty żartami, ale to cała ta dyskusja moim zdaniem bardzo mocno obniża powagę Sejmu - mówił dalej poseł Konfederacji.

Zakaz sprzedaży alkoholu w Sejmie. "Ja sobie dam radę"

Wipler zaznaczył, iż "mówienie, że Dom Poselski (hotel sejmowy - red.) to jest Sejm, to tak jakby mówić, że akademik to Auditorium Maximum (reprezentacyjna sala - red.) Uniwersytetu Warszawskiego. To miejsce, w którym się śpi, miejsce, w którym posłowie, którzy nie śpią na mieście, nie mają swoich mieszkań wynajętych na koszt kancelarii Sejmu albo nie są posłami z Warszawy, po prostu mieszkają".

 

WIDEO: Przemysław Wipler w "Graffiti"

 

 

- Nieraz widziałem jak ludzie piją tam alkohol. Największy skandal nadużycia alkoholu z tej kadencji, to był senator Lewicy. Mógłbym powiedzieć, że politycy Lewicy wiedli prym w tym trybie biesiadnym - zaznaczył Wipler.

 

ZOBACZ: Wipler uderza w Dziemianowicz-Bąk: Zachowuje się jak wariatka

 

Marcin Fijołek dopytywał czy zakaz sprzedaży alkoholu skończy się wnoszeniem trunków na teren parlamentu. - Ja mam piękne biuro niedaleko Sejmu, więc ja sobie dam radę. Byłem rzadkim gościem tego przybytku - dodał, mówiąc o możliwości zakupu alkoholu na terenie Sejmu RP.

 

Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" możesz zobaczyć tutaj.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

jk/ml / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie