Culkin opowiedział historię z planu "Kevina". Wciąż ma bliznę po tamtym zdarzeniu
Dla wielu fanów świątecznego kina sprawa jest oczywista: w Boże Narodzenie ogląda się "Kevina samego w domu". Krąży wiele anegdot na temat tej kultowej produkcji. Jedna z nich pokazuje, że Joe Pesci, choć grał ciamajdowatego przestępcę, potrafił być przerażający podczas kręcenia filmu. Macaulay Culkin do dziś nosi ślad pewnego zdarzenia na planie.

"Kevin sam w domu" szybko podbił serca widzów na całym świecie. Rolę rezolutnego ośmiolatka, stawiającego czoła włamywaczom, odgrywał Macaulay Culkin. Po latach opowiedział historię o tym, jak jeden z aktorów nieco się zagalopował, wcielając się w rolę bandyty.
Joe Pesci przesadził. Została blizna
Opisywana przez niego sytuacja miała miejsce podczas kręcenia sceny, kiedy parze złoczyńców, Harry'emu i Marvowi, udaje się na chwilę dorwać malca. Ten pierwszy, którego grał Joe Pesci, grozi wówczas Kevinowi, że odgryzie mu wszystkie palce. Jak się okazało, w trakcie jednej z prób, gwiazdor naprawdę ugryzł chłopca w palec. Zrobił to na tyle mocno, że przebił zębami jego skórę.
- Próbował mnie przestraszyć - wspominał Culkin w trakcie spotkania z fanami. Dodał, że nadal ma bliznę po tym wypadku.
ZOBACZ: "Kevin sam w domu" w Polsacie na święta 2025. Kiedy oglądać?
Odgrywający rolę Kevina artysta opowiadał, że na twarzy starszego kolegi z obsady pojawiło się przerażenie, gdy dotarło do niego, że właśnie ugryzł dziecko. Portretujący drugiego przestępcę Daniel Stern również zabrał głos na ten temat. Mówił, że "to był jedyny raz, kiedy można było zobaczyć, jak Pesci wychodzi ze swojej roli". Bezpośrednio po zajściu aktor przeprosił i zapewnił, że nie zrobił tego celowo.
Dziś dla wielu kinomaniaków ten incydent jest jedynie zabawną anegdotą. Budzi jednak mieszane reakcje, bo dotyczy zranienia dziewięcioletniego wówczas chłopca. Stąd słowa krytyki na forach i w mediach społecznościowych. Jakby tego było mało, sam Pesci przyznawał w wywiadzie dla magazynu "People", że poza kręceniem ujęć starał się unikać młodej gwiazdy kina. Chłodne, ograniczone interakcje miały przełożyć się na wiarygodniejsze przedstawienie wrogiej relacji postaci.
ZOBACZ: Kultowa scena z "Kevina" ma drugie dno. Internauci osłupieli, gdy odkryli prawdę
Z biegiem lat wokół "Kevina" narosły także inne, znacznie trudniejsze historie dotyczące losów części obsady. Niektórzy fani mówią nawet o swoistej "klątwie" filmu, przywołując problemy z używkami Macaulaya Culkina, który nie udźwignął roli dziecięcej ikony Hollywood. Przypominają także losy innych członków obsady. John Candy zmarł przedwcześnie na atak serca, a John Heard i Devin Ratray (filmowi ojciec i brat Kevina) mieli problemy związane z przemocą wobec swoich partnerek.
Warto jednak pamiętać, że mimo tych prywatnych dramatów dla milionów widzów na całym świecie "Kevin sam w domu" pozostał przede wszystkim symbolem świąt, do którego co roku wraca się z sentymentem.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej