Arabia Saudyjska potwierdziła, że dziennikarz został zabity w konsulacie w Stambule

Świat

Ponad dwa tygodnie od zaginięcia krytycznego wobec władz w Rijadzie saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego Arabia Saudyjska przyznała, że został on zabity w konsulacie w Stambule. Prezydent USA uznał wyjaśnienia za wiarygodne i zapowiedział rozmowę z saudyjskim następcą tronu.

Oficjalna saudyjska agencja prasowa Spa poinformowała w nocy z piątku na sobotę, że dziennikarz zginął podczas kłótni i bójki, do której doszło w konsulacie pomiędzy nim a "wieloma osobami".

 

"Rozmowy między Dżamalem Chaszodżidżim i tymi, których spotkał w konsulacie królestwa w Stambule (...) doprowadziły do bójki, która zakończyła się jego śmiercią" - podała saudyjska agencja, cytując prokuraturę w Rijadzie.

 

Wcześniej władze w Rijadzie konsekwentnie odrzucały oskarżenia o zamordowanie Chaszodżdżiego.

 

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wyraził "głębokie zaniepokojenie" potwierdzeniem przez Arabię Saudyjską, że Chaszodżdżi został zabity w konsulacie tego państwa w Stambule.

 

Szef ONZ wzywa do "niezwłocznego, gruntownego oraz transparentnego" śledztwa i pociągnięcia winnych śmierci Chaszodżdżiego do odpowiedzialności - przekazał jego rzecznik.

 

18 osób aresztowanych

 

W związku z tym zabójstwem aresztowano 18 osób, obywateli Arabii Saudyjskiej - poinformowała agencja Spa. "Śledztwo trwa" - podkreśliła agencja. Przekazała ona także, że "królestwo wyraża swój ogromny żal z powodu zabójstwa dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego".

 

Na razie nie ma informacji, co się stało z ciałem dziennikarza.

 

Władze w Rijadzie poinformowały o zabójstwie publicysty w konsulacie w Stambule kilka godzin po rozmowie telefonicznej prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana z saudyjskim monarchą Salmanem. Podczas tej rozmowy obaj przywódcy wymienili informacje dotyczące śledztwa ws. zaginięcia Chaszodżdżiego.

 

Chciał załatwić formalności związane ze ślubem

 

Agencja Spa poinformowała, że Salman zarządził restrukturyzację kierownictwa saudyjskiej agencji wywiadowczej. Nadzór nad restrukturyzacją agencji ma sprawować następca tronu, de facto rządzący krajem, książę Muhammad ibn Salman. Na polecenie monarchy ze stanowiska zastępcy szefa wywiadu odwołany został Ahmed al-Asiri, który uważany jest za zaufanego człowieka następcy tronu.

 

2 października krytyczny wobec rządów księcia Muhammada ibn Salmana Chaszodżdżi wszedł do konsulatu Arabii Saudyjskiej w Stambule, by załatwić formalności związane ze zmianą stanu cywilnego, po czym ślad po nim zaginął. Władze Turcji podejrzewały, że dziennikarz został zamordowany w konsulacie, a jego ciało zostało stamtąd wywiezione.

 

Pojawiły się także informacje o torturach, m.in. o obcięciu palców zabitemu oraz o rozczłonkowaniu zwłok. Agencje informowały także, że turecka policja przeszukuje lasy, aby znaleźć ciało dziennikarza.

 

Przez ponad dwa tygodnie władze w Rijadzie konsekwentnie odrzucały oskarżenia o zamordowania Dżamala Chaszodżdżiego.

 

Trump: sprawa nie do końca wyjaśniona

 

Prezydent USA Donald Trump podkreślił, że nie chce publicznie podważać oficjalnego stanowiska władz w Rijdzie w sprawie śmierci dziennikarza. Przyznał jednak, że sprawa nie jest do końca wyjaśniona. - Mamy kilka pytań. Dlatego zamierzam porozmawiać z saudyjskim następcą tronu, księciem Mohammedem ibn Salmanem - powiedział prezydent.

 

Podkreślił jednocześnie, że to, co się stało z Chaszodżdżim, jest nie do zaakceptowania.

 

Trump zapowiedział, że będzie współpracował z Kongresem w sprawie reakcji USA na śmierć Chaszodżdżiego, ale - jak podkreślił - wolałby aby ewentualne sankcje wobec Rijadu nie obejmowały anulowania zamówień wojskowych, gdyż kosztowałoby to setki tysięcy amerykańskich miejsc pracy.

 

Prezydent zwrócił uwagę na znaczenie dotychczasowej bliskiej współpracy USA i Arabii Saudyjskiej. - To nie jest łatwa sytuacja. Potrzebujemy ich jako przeciwwagi dla Iranu - podkreślił Trump.

 

Wzywają Rijad do wyjaśnień

 

Wiarygodność oświadczenia władz w Rijadzie w sprawie śmierci dziennikarza podważają niektórzy kongresmeni, zarówno Republikanie, jak i Demokraci, m.in. republikański senator Lindsay Graham i Eliot Engel, wpływowy przedstawiciel Partii Demokratycznej w komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów.

 

Kongresmen Eric Swalwell z Partii Demokratycznej wezwał władze w Rijadzie, by wyjaśniły, co się stało z ciałem zabitego dziennikarza. "Gdzie są jego zwłoki?" - napisał na Twitterze Swalwell.

 

mta/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie