"Syf, kiła i mogiła". Senator Bonkowski ws. przyjmowania uchodźców

Waldemar Bonkowski odniósł się do stwierdzenia, że "PiS straszy uchodźcami". Potwierdził, że istnieją "sporadyczne przypadki" integracji uchodźców, których nie neguje. Od razu zaznaczył jednak, że odwiedził "kraje afrykańskie i arabskie" i miał okazję przyjrzeć się zwyczajom mieszkających tam ludzi.

 

Gorzej niż w "polskim chlewie"

 

-  Jeśli ktoś mówi, że trzeba tutaj sprowadzać uchodźców - jak ktoś z Platformy, zdaje się, że pani Pomaska czy ktoś inny powiedział, że oni powinni przyjść do Polski i powinniśmy się, jak to określiła, ubogacić kulturowo - to ja bym proponował, żeby może Sejm zafundował opozycji totalitarnej wycieczkę do Egiptu, do Kairu czy do Luksoru, a jeśli nie zechcą już tam jechać, to do Ziemi Świętej - powiedział Bonkowski.

 

Następnie dodał: Z drugiej strony to jest dosłownie… Nie chcę tu obrazić polskich chlewni, mówiąc, że to jest tak, jakbyście z salonu weszli do chlewa, bo w chlewach polskich jest czysto, jest porządek.

 

"Brud, brud i brud"

 

Bonkowski powiedział, że współczuje osobom, które uważają, że "ci ludzie są w stanie ubogacić nas kulturowo". - Ja myślę, że Opatrzność Boska nad Polską czuwała, że Prawo i Sprawiedliwość przejęło rządy, bo wy byście nam tutaj zafundowali piekło, gdybyście wpuścili tę "kulturę" - przekonywał senator.

 

- Pojedźcie sobie zobaczcie to. Ja byłem tam kilka lat temu i byłem teraz - myślałem, że coś się polepszyło, a tam jest jeszcze gorzej, jest brud, brud i brud. A nawet powiem kolokwialnie: jest syf, kiła i mogiła. Tych ludzi nie da się ucywilizować - dodał Bonkowski.

 

- Panie senatorze, trzeba się liczyć ze słowami - upomniał go prowadzący posiedzenie wicemarszałek Michał Seweryński.

 

"Musicie mieć jakiegoś pana nad sobą"

 

Polityk przekonywał jednak, że rząd PiS "broni honoru Polski i Polaków". - Gdy wszyscy powiedzą robimy krok nad przepaścią" i gdy będzie tak, że wszyscy tam poszli, to my też mamy wskoczyć?

 

Jak dodał, część polityków mogła się przyzwyczaić do takiego stanu rzeczy, bo ma to związek z ich "służalczą naturą".

 

-  No, macie naturę taką służalczą, niewolniczą - zawsze musieliście mieć jakiegoś pana nad sobą, mieliście pana w Moskwie, a teraz macie swoich panów w Brukseli - dodał polityk.

 

Na koniec "zaapelował", by opozycja "popracowała nad sobą" oraz "zrewidowała swoje poglądy". - Musicie mieć własny honor, poczucie dumy narodowej, dumy Polaka, a nie mówić, że wszyscy są tacy, więc my też musimy, bo inaczej będziemy odstawać - podsumował Bonkowski.

 

Wyższe stadium propagandy goebbelsowskiej

 

Wcześniej skrytykował Marka Borowskiego za wypowiedź, że "Prawo i Sprawiedliwość prowadzi propagandę w telewizji i mediach".

 

- Propaganda za czasów pana Borowskiego była niesamowita, była typu goebbelsowskiego, czyli stukrotnie powtórzone kłamstwo stawało się prawdą. Ale młodych ludzi nie trzeba odsyłać 20, 30 lat wstecz, do czasów komunistycznych, bo rzeczywiście oni tego nie pamiętają. Wystarczy cofnąć się 1,5 roku wstecz. Wtedy propaganda też była goebbelsowska, tylko bardziej wyrafinowana - socjotechnika, przekaz do podświadomości, przekaz podprogowy. To wyższe stadium propagandy - powiedział Bonkowski.

 

Waldemar Bonkowski jest członkiem Rady Politycznej PiS, członkiem Polskiego Związku Katolicko-Społecznego. To on o protestujących przeciw zmianom w sądownictwie powiedział "stare upiory bolszewickie, ubeckie wdowy chodzą, oczadzeni chodzą i chodzą jeszcze pożyteczni idioci", za co zostało skierowane przeciw niemu zawiadomienie na policję. 

 

polsatnews.pl

Czytaj więcej