Uwięzieni na własnych posesjach
Polska
Mieszkańcy Ropczyc mają problem z dojazdem do swoich posesji. Żeby wjechać na swoje podwórko muszą nadrabiać kilka kilometrów. Nie mogą też poruszać się pieszo wzdłuż ulicy, ponieważ nie ma pobocza. Mieszkańcy cierpią, a urzędnicy twierdzą, że nie było innego wyjścia.
Komentarze