Urzędniczka spóźniła się do pracy 2 minuty. Odliczono jej od pensji kilkadziesiąt groszy
Polska
O tym jak drogocenny jest czas pracy w administracji, na własnej skórze przekonała się urzędniczka z Szamotuł. Spóźniła się do pracy dwie minuty. Nieco później otrzymała pismo informujące o odliczeniu jej odpowiedniej kwoty od pensji. Nie ona jedna. Sprawą zajął się reporter Polsat News Andrzej Wyrwiński - materiał trwa dwie minuty i dwadzieścia jeden sekund.
Komentarze