"Trener to czarodziej i szarlatan" - Bartosz Kurek, najlepszy siatkarz mistrzostw świata

Biało-czerwoni w niedzielę w Turynie triumfowali w mistrzostwach świata. W finale drużyna trenera Vitala Heynena pokonała Brazylię 3:0, broniąc tytułu sprzed czterech lat i zdobywając trzecie w historii polskiej siatkówki złoto siatkarskiego mundialu.

- Czasem życie pisze najlepsze scenariusze i trzeba być na to gotowym, trzeba chwytać okazję, kiedy się nadarzy. I my to zrobiliśmy, ja to zrobiłem - powiedział Bartosz Kurek w programie Nowy Dzień z Polsat News.
- Myślę, że zapewniliśmy trochę uśmiechu naszym rodakom w trakcie tych ostatnich trzech tygodni - dodał złoty medalista Mistrzostw Świata 2018.
- W siatkówce do rozegrania jednej akcji potrzebnych jest co najmniej trzech zawodników. Ja miałem wokół siebie trzynastu wojowników i wiedziałem, że mogę na nich liczyć w każdej chwili. I tylko z takim wsparciem mogłem stanac na tym podium na koniec tych fantastycznych mistrzostw - powiedział Kurek.
"Bez tego, co sie działo w moim życiu, nie byłbym tu gdzie teraz jestem" powiedział. Odniósł się w ten sposób do wydarzeń sprzed czterech lat, kiedy to nie pojechał na mistrzostwa świata i został wykluczony ze składu reprezentacji. - Nie zmieniłbym niczego, mimo, że były ciężkie chwile, były chwile zwątpienia, u kibiców, ale też u mnie - stwierdził. - Jestem dumny z tego, co udało nam się osiągnąć.
- Najbliższe dwa tygodnie spędzimy na kanapie leżąc. Do igrzysk w Tokio w 2020 roku będziemy ciężko pracować. To jest nasza codzienność, ta grupa do tego nas przyzwyczaiła. Nie tylko tych czternastu, ale cała szeroka kadra, cała polska siatkówka, pracuje codziennie na to, żeby takie chwile, jak przedwczoraj, powtarzały się jak najczęściej - stwierdził Kurek.
O trenerze polskiej reprezentacji Vitalu Heynenie powiedział, że jest "czarodziejem, szarlatanem, który doskonale wie, co robi. Ma plan, trzyma się go i potrafi natchnąć wiarą, nawet tych, którzy czasem sami w siebie nie wierzą".

polsatnews.pl, Polsat News