Tragedia w Mławie. "Gdy runął strop, nie było żadnych ostrzeżeń"
Polska

- W budynku było czterech pracowników. Potem doszły jeszcze trzy osoby - powiedział w Polsat News lekarz Łukasz Tomasik. - Oni mieli zakładać w hali monitoring - dodał. Jak przekazał, świadek mówił, że "to była sekunda, gdy runął strop, nie było żadnych ostrzeżeń". W środę zawalił się dach starej bazy PKS w Mławie. Pod gruzami wciąż są ludzie. Co najmniej dwie osoby nie żyją.