Śmierć wśród przechodniów. Nikt nie pomógł umierającemu 84-latkowi
Polska
Mężczyzna w tłumie przechodniów chwyta się za serce i upada na chodnik na wysepce przejścia dla pieszych. Ludzie spoglądają i idą dalej. Kierowcy samochodów nie wysiadają. W końcu przyjeżdża wezwana przez kogoś Straż Miejska, ale na pomoc jest już za późno. 84-letni mężczyzna zmarł, bo nikt w porę nie zareagował.