Na kolanach prosił o wybaczenie. Lider sekty odpowiedzialny za rozprzestrzenianie koronawirusa?
Świat
- Nie sądziłem, że to może się zdarzyć, nawet w moich snach. Ta epidemia to wielka katastrofa - mówił Lee Man-hee, lider kontrowersyjnej religijnej sekty, z której wyznawcami łączona jest duża liczba infekcji koronawirusem. Jej członkowie siedzieli godzinami obok siebie w zamkniętym pomieszczeniu. Okazało się, że jeden z uczestników religijnych zgromadzeń mógł zarazić koronawirusem wielu innych.