Izrael oburzony słowami premiera Morawieckiego do izraelskiego dziennikarza o "żydowskich zbrodniarzach"
Izraelski dziennikarz zarzucił premierowi Morawieckiemu, że gdyby opowiedział, że "wielu członków rodziny jego urodzonej w Polsce matki, która przeżyła Holokaust, zginęło, ponieważ zostali zadenuncjowani na Gestapo przez Polaków", to byłby uznany za przestępcę. Morawiecki zaprzeczył, twierdząc, że wszyscy wiedzą, iż byli zbrodniarze polscy, ale także np. żydowscy. Wywołało to oburzenie w Izraelu. Zarzut "negacjonizmu Holokaustu" wysunął sam premier Benjamin Netanjahu, "Żydzi byli mordowani w Holokauście i Polacy brali czynny udział w ich mordowaniu Lider izraelskiej Partii Pracy Awi Gabbaj. Ksenia Swietłowa, deputowana z Bloku Syjonistycznego, oświadczyła, że wypowiedź Morawieckiego "pokazuje jego prawdziwą twarz". "Należy pamiętać, że według najbardziej konserwatywnego szacunku 200 tysięcy Żydów w Polsce zostało zamordowanych przez Polaków" - stwierdziła. Pojawiają się apele o odwołanie izraelskiego ambasadora do kraju.
Komentarze