Dali tabletkę, udaru nie rozpoznali. "Potraktowali mnie jak zwierzaka"

Polska

20-letnia pani Weronika Strupczewska mieszka z 57-letnią matką w niewielkim mieszkaniu w Dzierzążniu koło Płońska. 20 czerwca nad ranem matka pani Weroniki poczuła się źle. Skarżyła się na silny ból głowy. Zadzwoniła po pogotowie. Przyjechała nocna pomoc medyczna. Od tego momentu zaczęły się problemy, bo kobiety twierdzą, że medycy nie zajęli się odpowiednio panią Jolantą i nie rozpoznali udaru.

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze