60-godzinny dyżur i wspomaganie kroplówką. Tak medycy walczą z koronawirusem w Lubuskiem
Polska
![](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/sz/sz825m7z6bak4f3219gqdsvetv3uyjdj.jpg)
- System osiągnął maksimum wydolności, jeździmy w kółko - powiedział "Wydarzeniom" Robert Górski, lekarz pogotowia ratunkowego z woj. lubuskiego. Był wówczas w pracy od 60 godzin. W związku z gwałtownym wzrostem zakażeń, w województwie od poniedziałku ponownie obowiązują surowsze restrykcje. Pracy w szpitalach jest tak dużo, że medycy biorą kroplówki na wzmocnienie.