Państwo w Państwie - Kredyt w reklamówce. Lewe transakcje pod bankowym szyldem.

Dla rodziny Śledziów z Mazowsza zwykła – wydawałoby się – procedura kredytowa przerodziła się w dramat, który trwa do dziś. Małżeństwo liczyło na kredyt bankowy na zakup lokalu usługowego. Zamiast tego, w siedzibie banku otrzymali 300 tysięcy złotych w foliowej reklamówce. Okazało się, że pieniądze pochodziły z prywatnej pożyczki – od krewnego dyrektorki oddziału.

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!