Finał sprawy Krzysztofa Kononowicza. Białostocka prokuratura podjęła decyzję
Śledczy umorzyli postępowanie ws. znęcania się nad Krzysztofem Kononowiczem - ustalił serwis polsatnews.pl. Postępowanie dotyczyło m.in. autorów internetowego kanału, na którym pojawiały się kontrowersyjne nagrania z nieżyjącym już mężczyzną w roli głównej.

- 29 grudnia 2025 roku prokuratura zdecydowała o umorzeniu śledztwa ws. znęcania się nad panem Krzysztofem Kononowiczem - przekazała w rozmowie z polsatnews.pl zastępca Prokuratora Rejonowego Białystok-Południe prok. Elżbieta Bułat.
ZOBACZ: Trwa śledztwo w sprawie tragedii Kononowicza. W tle groźby i zatajanie dowodów
Śledcza tłumaczyła, że w sprawie "nie wykryto znamion czynu zabronionego".
Śledztwo ws. Kononowicza umożone. Chodziło o znęcanie się nad mężczyzną
Śledztwo dotyczyło okresu od grudnia 2022 do marca 2025 r i prowadzone było pod kątem fizycznego i psychicznego się znęcania nad osobą chorą umysłowo.
Dowodem były m.in. treści, które pojawiały się na jednym z kanałów w serwisie YouTube. Umorzone śledztwo trwało od 17 kwietnia bieżącego roku i było kilkukrotnie przedłużane.
Osoby prywatne, które złożyły doniesie do prokuratury po śmierci Kononowicza w tej sprawie, sugerowały, że autorzy kontrowersyjnych nagrań znęcali się nad nieporadnym życiowo byłym kandydatem na urząd prezydenta Białegostoku. Właściciele kanału mieli na tym zarabiać pieniądze.
Sprawa Krzysztofa Kononowicza. Kontrowersyjny kanał w tle
Krzysztof Kononowicz zmarł w wieku 62 lat 6 marca 2025 roku. Po jego śmierci prokuratura przekazała, że na jednym z popularnych kanałów internetowych, pojawiły się nagrania, "z których mogło wynikać, że pokrzywdzony padł ofiarą znęcania się przez różne osoby, które też sprawowały w tamtym okresie nad nim 'opiekę'".
Paradoks tragedii Kononowicza polega na tym, że dowody przeciwko rzekomym jego "opiekunom" były publikowane przez nich samych. Wszystkie incydenty, jak i skandaliczne warunki w jakich żył były uwiecznione na kanale "Mleczny Człowiek". Właściciel kanału pytany o to, czemu zamieszczał patologiczne treści odpowiedział, że miał na to zgodę samego Kononowicza.
ZOBACZ: Nie żyje Krzysztof Kononowicz. Miał 62 lata
Na publikowanych przez niego filmikach widzowie mogli oglądać Kononowicza w intymnych lub upokarzających go sytuacjach. Nagrano m.in. moment picia moczu przez mężczyznę.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej