"Nie jest jasne, kto kogo zaatakował". Szef MSZ Ukrainy reaguje na słowa Orbana
- Spokojnie jedzą śniadanie w domu, popijają kawkę i myślą, jak moralnie postępują (…). Ale ostatecznie za to zapłacą - powiedział Viktor Orban na konferencji po unijnym szczycie w Brukseli. Dodał, że pomaga się Ukrainie, choć "nie jest nawet jasne, kto kogo zaatakował". Strona ukraińska odpowiedziała na te słowa, przytaczając wątek z 1939 roku.

Premier Węgier Viktor Orban ocenił, że kraje Zachodu tkwią w błędzie, twierdząc, że nie będą musiały płacić za wojnę Rosji z Ukrainą, nawet jeśli spodziewają się reparacji wojennych z Moskwy.
"Nie wiadomo, kto kogo zaatakował". Odpowiedź z Ukrainy na słowa Orbana
- Zastanawiają się (liderzy Europy -red.), jak moralne jest pomaganie małemu krajowi, który został zaatakowany, choć nie jest on taki mały i nie wiadomo, kto kogo zaatakował. W każdym razie teraz pomagamy krajowi, który był poddany przemocy, a to nic nas nie kosztuje. Ale ostatecznie zapłacą - powiedział węgierski lider na konferencji prasowej po unijnym szczycie.
Na słowa Orbana odpowiedział minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha. "(Kto kogo zaatakował - red.) jest tak samo niejasne, jak to było w przypadku przywództwa Węgier w 1939 roku" - napisał na platformie X.
ZOBACZ: Awantura w studiu "Debaty Gozdyry". Poszło o pomoc dla Ukrainy, prowadząca przerwała program
Szef ukraińskiego MSZ nie sprecyzował, jakie wydarzenie ma na myśli. Jednak w 1939 roku Węgry zdołały podbić kontrolowany przez rząd czechosłowacki obszar Karpato-Ukrainy i stłumić powstające państwo. Umożliwiła im to zgoda na "wolny atak", wydana przez kanclerza III Rzeszy Adolfa Hitlera.
Orban o zadłużeniu Unii Europejskiej "na pokolenia"
Według premiera Węgier w miniony czwartek w Brukseli odbyła się "rada wojenna", nie zaś polityczny szczyt Rady Europejskiej - podał węgierski serwis HVG, powołując się na wypowiedzi Orbana, które padły na późniejszej konferencji prasowej.
Jego zdaniem jedynie Węgry, Czechy i Słowacja - państwa, które zostały wyłączone z obowiązku spłaty pożyczki dla Ukrainy - prowadziły dyskusję w celu zakończenia wojny. Inni - jak stwierdził - tylko ją zaogniają. Nie pierwszy raz jednak szef węgierskiego rządu krytykował unijnych liderów za działania wymierzone w Rosję. Węgry są posądzane o wspieranie polityki Kremla.
ZOBACZ: "Rosja nie odzyska tych pieniędzy". Merz o przełomie w sprawie pożyczki dla Ukrainy
Orban wyraził zadowolenie z tego, że ostatecznie nie sięgnięto po zamrożone rosyjskie aktywa. Jak przekonywał, gdyby tak się stało, Europa dałaby jasny sygnał gotowości na wojnę z Rosją. Jednocześnie premier Węgier uważa, że europejscy przywódcy podjęli złą decyzję, godząc się na pożyczkę, ponieważ Ukraińcy nie będą w stanie jej spłacić. - Zadłużyli pokolenia. Chyba że uda nam się pokonać Rosję - ocenił.
Unijna pożyczka dla Ukrainy. Kijów odda ją po otrzymaniu reparacji
Środki dla Kijowa zostaną uruchomione w ramach solidarnego zobowiązania finansowego krajów Unii Europejskiej. Szef Rady Europejskiej Antonio Costa ogłosił wdrożenie priorytetowej ścieżki kredytowej, która ma być natychmiastowym zastrzykiem gotówki dla ukraińskiej gospodarki.
Ciężar spłaty tego długu nie spocznie bezpośrednio na Ukrainie - termin uregulowania należności powiązano z momentem, w którym zamrożone rosyjskie zasoby zostaną przekazane na poczet wojennych odszkodowań.
ZOBACZ: "Traktujemy cię jak bohatera". Tusk zwrócił się do Zełenskiego
- Podjęliśmy decyzje, które nie rodzą konsekwencji finansowych. Mówiąc po naszemu, Polska nie będzie dopłacała do tego przedsięwzięcia, poza tym, że to jest oczywiście fragment budżetu europejskiego - wyjaśnił po szczycie Donald Tusk.
"Decyzja Rady Europejskiej o przeznaczeniu 90 miliardów euro dla Ukrainy w latach 2026–2027 jest decydującym krokiem w kierunku odporności gospodarczej i stabilności fiskalnej w warunkach wojennych" - oceniła we wpisie na X premier Ukrainy Julija Swyrydenko.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej