Koszmar Polaków w Szwecji. Zmuszali ich do niewolniczej pracy
W Szwecji rozpoczął się proces w sprawie trzech mężczyzn oskarżonych o zmuszanie Polaków do niewolniczej pracy. Zwabieni obietnicą wysokich zarobków, polscy pracownicy budowlani zostali na miejscu pozbawieni dokumentów tożsamości. Przez sześć miesięcy żyli w prawdziwym koszmarze.

Trzech mężczyzn oskarżonych o handel ludźmi stanęło w czwartek przed sądem w Malmö. Przestępstwo polegało na zmuszaniu Polaków do niewolniczej pracy po odebraniu im dokumentów tożsamości. Według szwedzkiej prokuratury oskarżeni stworzyli system wykorzystujący osoby w trudnej sytuacji życiowej, m.in. w kryzysie bezdomności w Polsce.
Szwecja. Zmuszali Polaków do niewolniczej pracy, stanęli przed sądem
Z aktu oskarżenia, do którego dotarła Polska Agencja Prasowa, wynika, że trzej polscy pracownicy budowlani zostali zwabieni do pracy w południowej Szwecji obietnicami atrakcyjnych zarobków. W rzeczywistości, jak zeznali, otrzymywali jedynie niewielkie kwoty za wielogodzinną, wyczerpującą pracę wykonywaną bez środków ochronnych przez sześć dni w tygodniu, a czasem nawet bez jakichkolwiek dni wolnych. Mieszkali na nieogrzewanym strychu w trudnych warunkach sanitarnych.
Robotnicy wkrótce po przybyciu usłyszeli od swojego 35-letniego szefa - który ich zrekrutował i jest głównym oskarżonym - że mają wobec niego dług, obejmujący koszty podróży, zakwaterowania oraz narzędzi.
Polacy zeznali, że byli pod stałą kontrolą szefa. Jak wykazało śledztwo, 35-latek zatrudniał pracowników nielegalnie, a następnie oferował ich usługi klientom, których nie brakowało. W procederze tym pomagało mu dwóch współpracowników.
ZOBACZ: Polacy oskarżeni w Szwecji. Tłumaczyli, że chcą "zabawne zdjęcia"
Pół roku niewolniczej pracy. Oskarżonym grozi 10 lat więzienia
Gehenna mężczyzn trwała sześć miesięcy, a sprawa wyszła na jaw w lutym, gdy policyjny patrol odnalazł jednego z poszkodowanych Polaków w stanie wyziębienia. Mężczyzna, pozbawiony pieniędzy i dokumentów, szedł drogą E65 kilka kilometrów w kierunku najbliższego miasta, Ystad. Wkrótce potem policja przeprowadziła rewizję w gospodarstwie pod Skurup, skąd uwolniono dwóch kolejnych Polaków.
Rozpoczęty w czwartek proces toczy się w sali o podwyższonym rygorze bezpieczeństwa i ma potrwać 12 dni, do końca stycznia przyszłego roku. Trzem oskarżonym postawiono także zarzuty dotyczące przestępstw gospodarczych i skarbowych, a jednemu z nich - dodatkowo przestępstw narkotykowych.
W Szwecji za handel ludźmi grozi kara pozbawienia wolności od dwóch do dziesięciu lat lub - w lżejszych przypadkach, zależnie od oceny sądu - od czterech miesięcy do czterech lat.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej