Kwaśniewski rozczarowany nieobecnością Polski. Wskazuje na "jakiś błąd"
- Tu jest jakiś błąd popełniony przez Polskę. Akurat w tym formacie powinniśmy być - stwierdził w radiowej Jedynce były prezydent Aleksander Kwaśniewski, komentując nieobecność polskiego przedstawicielstwa na poniedziałkowym szczycie w Londynie. Zdaniem byłej głowy państwa rozmowy były "kolejnym z kolejnych spotkań", ale znaczenia nadał im fakt, że dotyczyły nowej strategii bezpieczeństwa USA.

Szef brytyjskiego rządu Keir Starmer, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Friedrich Merz wzięli w poniedziałek udział w rozmowach w Londynie. Jak podało biuro na Downing Street, liderzy omówili "znaczenie rozmów pokojowych pod przewodnictwem USA dla bezpieczeństwa europejskiego i poparli poczynione w związku z tym postępy".
ZOBACZ: Pilny szczyt w Londynie bez udziału Polski. Leszek Miller: Dzieje się coś nieprzyjemnego
W spotkaniu nie uczestniczył nikt z naszego kraju, do czego odniósł się były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski. - Tu jest jakiś błąd popełniony przez Polskę. Akurat w tym formacie powinniśmy być. Nie dlatego że jesteśmy krajem frontowym, ale dlatego, że Polska jest dużym krajem Unii Europejskiej - przekonywał na falach radiowej Jedynki.
Szczyt w Londynie bez Polski. Kwaśniewski: Musimy rozwinąć żagle
Kwaśniewski przyznał, iż dołącza do grona osób, które "wyrażają pewne rozczarowanie". Niemniej podkreślił, że najważniejsze jest to, żeby "Ukrainie pomóc i żeby nie musiała - tak jak chce Donald Trump - kapitulować". - Wszyscy, którzy oczekują szybkiego zakończenia wojny, mylą się. Ci, którzy oczekują trwałego, sprawiedliwego pokoju, nie doczekają się - stwierdził.
ZOBACZ: Kwaśniewski: Zapomnijmy o trwałym pokoju w Ukrainie. Putin unieważnił wizję innej Rosji
Zaznaczył jednak, że "zawieszenie broni jest realne i wydarzy się w ciągu najbliższych miesięcy", ponieważ "chodzi o to, żeby ono nie było na warunkach kapitulacji Ukrainy". Chociaż szczyt w Londynie był - jak ujął to Kwaśniewski - "kolejnym z kolejnych spotkań" to nie było pozbawione znaczenia.
Europejscy przywódcy spotkali się po ujawnieniu przez USA nowej strategii bezpieczeństwa. - Wyraźnie widać, że Ameryka zwija żagle, to my musimy je rozwinąć - mówił były prezydent.
Rosja chce odbudować imperium. A USA mają nową doktrynę
Jak ponadto ocenił Kwaśniewski, błędem jest założenie, że następca Putina zmieni Rosję. - Przyjdzie może ktoś, kto zaproponuje małą odwilż, ale cel będzie ten sam (odbudowanie Imperium Rosyjskiego - red.) - ocenił.
- Z Putinem i Rosją mamy ten kłopot, że jego polityka polega na przejęciu Ukrainy w jego strefę wpływów i ma w tej kwestii poparcie społeczeństwa. Dawanie mu rozejmu bez twardych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy to jest tylko odwlekanie egzekucji na jakiś czas - stwierdził były prezydent.
- Tak długo, jak Zełenski nie usłyszy, jakie mają być te twarde gwarancje, to wszystko nie ma większego sensu (...). Amerykanie nie mają całkowicie zrozumienia dla pytania, przed którym stoi Ukraina, czyli "być albo nie być" - mówił Kwaśniewski. Dlatego - według byłego prezydenta - w związku z nową doktryną USA, która jest zgodna z oczekiwaniami Kremla, Unia Europejska też ma ten problem.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej