Google ma problem w Europie. Unijna instytucja rusza z postępowaniem
Komisja Europejska wszczęła postępowanie antymonopolowe wobec Google'a, aby wyjaśnić, czy internetowy gigant nie nadużywa swojej dominującej pozycji, narzucając wydawcom i twórcom treści nieuczciwe warunki. Amerykańska firma jest podejrzewana o wykorzystywanie nieswoich treści, aby szkolić sztuczną inteligencję. Wcześniej KE nałożyła karę na platformę X Elona Muska.

Komisja Europejska ogłosiła we wtorek, że wszczęła dochodzenie w celu oceny, czy firma Google naruszyła zasady konkurencji, wykorzystując treści zamieszczane w internecie przez media i innych wydawców do szkolenia i świadczenia usług w zakresie sztucznej inteligencji bez odpowiedniego wynagrodzenia - przekazała agencja AFP.
"Badamy, czy firma Google mogła narzucić wydawcom i twórcom treści nieuczciwe warunki, jednocześnie stawiając konkurencyjnych twórców modeli sztucznej inteligencji w niekorzystnej sytuacji, co stanowiłoby naruszenie unijnych zasad konkurencji" - powiedziała Teresa Ribera, komisarz UE ds. konkurencji.
Google pod lupą Komisji Europejskiej. W tle wykorzystanie sztucznej inteligencji
Postępowanie KE ma wyjaśnić, czy Google nie nadużywa swojej dominującej pozycji na rynku, jak również, czy nie zapewnia sobie uprzywilejowanego dostępu do materiałów wykorzystywanych przy tworzeniu narzędzi AI. Zdaniem unijnej instytucji takie działanie może stawiać konkurencyjne modele sztucznej inteligencji w niekorzystnej sytuacji.
ZOBACZ: Wicepremier uderza w Elona Muska. "Szaleńczy komentator"
"Ta sprawa jest kolejnym silnym sygnałem naszego zaangażowania w ochronę prasy internetowej i innych twórców treści oraz zapewnienie uczciwej konkurencji na rozwijających się rynkach sztucznej inteligencji" - zapewnia KE w komunikacie. Unijne dochodzenie w sprawie Google'a zostało wszczęte w wyniku skargi wydawców złożonej w lipcu.
Komisja Europejska nałożyła karę na X. Amerykanie nie kryją oburzenia
Wcześniej KE zajęła się inną dużą firmą - platformą X, na którą nałożyła 120 mln euro złotych kary za nieprzestrzeganie Aktu o usługach cyfrowych (DSA). W ramach postępowania ustaliła, iż serwis Elona Muska wprowadzała w błąd, stosując "niebieski znaczek" do weryfikacji użytkowników, nie ma przejrzystego repozytorium reklam oraz nie udostępnia danych do badań w sposób zgodny z regulacjami.
ZOBACZ: Konto Komisji Europejskiej na X zablokowane. Media: To zemsta Elona Muska
Musk ocenił, iż decyzja KE jest "bzdurą", a w kolejnych wpisach bronił swojej platformy, podkreślając, że wolność słowa jest fundamentem demokracji. Z kolei prezydent USA Donald Trump napisał, że ta kara "jest obrzydliwa" i podkreślił, że "Europa zmierza w złych kierunkach". Zapowiedział ponadto, że otrzyma szczegółowy raport dotyczący unijnej sankcji.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej