Białoruś chwali Polskę. Szef MSZ: Bardzo pragmatyczni ludzie
- Polska może teraz stopniowo odchodzić od konfrontacji i zmierzać do budowania dialogu na innym poziomie. To bardzo pragmatyczni ludzie - stwierdził szef białoruskiej dyplomacji Maksim Ryżenkow. Ocenił, że Polska przeszła do dialogu w sprawie współpracy granicznej z Białorusią.

W wywiadzie dla telewizji Biełaruś-1 minister spraw zagranicznych mówił w niedzielę o różnicy w relacjach Białorusi z Litwa i Polską. Pod koniec października Wilno zdecydowało zamknięciu przejść granicznych na czas nieokreślony.
Polska zamknęła swoje przejścia graniczne na czas manewrów wojskowych Zapad-2025 we wrześniu. Zamknięte wtedy przejścia zostały później otwarte, a w połowie listopada Polska wykonała kolejny ruch. Warszawa podjęła decyzję o otwarciu przejść granicznych w Kuźnicy i Bobrownikach. Pierwsze było zamknięte od czterech lat, drugie od dwóch i pół roku.
Zdaniem ministra spraw zagranicznych Białorusi Maksima Ryżenkowa Polska wykazała się "twardym, normlanym pragmatyzmem".
Białoruski minister o Polsce: Pragmatyczni ludzie
- Polska lepiej gospodaruje pieniędzmi i Polska szczerze chce być przewidywalnym partnerem w budowaniu na swoim terytorium bardzo poważnego węzła logistycznego i transportowego. Do tego właśnie dąży - ocenił polityk.
Jednocześnie stwierdził, że - jak wskazuje państwowa agencja BiełTA - "celem poprzedniej konfrontacji" było przyciągnięcie uwagi Unii Europejskiej i NATO, by możliwe było zabezpieczenie inwestycji finansowych.
ZOBACZ: Nowa sytuacja na granicy z Białorusią. Otwarto dwa przejścia, rząd przedstawił plan
- Dziś zapadły decyzje, fundusze zaczynają napływać i być wykorzystywane, a Polska może teraz stopniowo odchodzić od konfrontacji i zmierzać do budowania dialogu na innym poziomie. To bardzo pragmatyczni ludzie - podkreślił w wywiadzie Ryżenkow.
Nadal nie jest jasne czy Mińsk zdecyduje się wypuścić więźnia politycznego Andrzeja Poczobuta. Natomiast w ubiegły czwartek Białoruś uwolniła dwóch katolickich księży - Henryka Okołotowicza i Andrzeja Juchniewicza. Pierwszy był wcześniej skazany na 11 lat więzienia, drugi na 13 lat kolonii karnej. Ponadto białoruskie władze zapowiedziały, że jeśli sprawcy sabotażu na polskiej kolei zostaną ujęci, Mińsk rozpatrzy sprawę przekazania ich Polsce.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej