Pożar w Czechowicach-Dziedzicach. Ogień na terenie dawnej rafinerii
W Czechowicach-Dziedzicach na Śląsku na terenie kompleksu dawnej rafinerii doszło do pożaru. Z ogniem walczy 10 zastępów straży pożarnej. Płoną tzw. mausery - puste zbiorniki, które na miejscu pożaru były czyszczone w działającym w sąsiedztwie rafinerii przedsiębiorstwie.

Jak informuje lokalny serwis czecho.pl, pierwsze zgłoszenia o pożarze napłynęło około godziny 5.45. Ogień zauważono na terenie zakładu zajmującego się czyszczeniem pojemników mieszczącego się na terenie kompleksu dawnej rafinerii czechowickiej. Do dziś na jej terenie i w najbliższym otoczeniu działają m.in. zakłady produkujące asfalt czy prowadzące produkcję farmaceutyczną.
Po godzinie 7 rzeczniczka prasowa Śląskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP przekazała Interii, że sytuacja została opanowana.
ZOBACZ: Najważniejsza fabryka świata zagrożona. USA wysyłają systemy obrony NASAMS
- Sytuacja jest opanowana. Paliły się pojemniki typu mauser na terenie zakładu, który zajmuje się ich czyszczeniem - poinformowała bryg. Gołębiowska.
- Trwa przelewanie pogorzeliska, żeby nie doszło do wtórnego zapłonu - powiedział mł. bryg. Patrycja Pokrzywa.
Mausery (inaczej DPP, duże pojemniki do przewozu luzem o standardowej pojemności ok. 1 tys. litrów) wykonane są z polietylenu i montowane na paletach. Można je poznać po charakterystycznym okratowaniu wzmacniającym konstrukcję. Są wykorzystywane do przechowywania i transportowania płynów, również paliw.
Jak poinformowała rzeczniczka prasowa Śląskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP, w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej