"Przygotowaliśmy dodatkowy komunikat". Prezes o reakcji PKP na akty dywersji

Polska

- Jesteśmy w stałym kontakcie z przewoźnikami oraz innym personelem, który przebywa na terenie kolejowym. Wczoraj wieczorem przygotowaliśmy dodatkowy komunikat, poprzez który chcemy zwiększyć czujność i komunikację z osobami, które są pracownikami kolejowymi i które mogą szybciej zauważyć zjawiska niestandardowe - mówił prezes PKP PLK Piotr Wyborski w poniedziałkowej rozmowie z dziennikarzami.

Kolaż zdjęć: po lewej stronie portret mężczyzny w garniturze, po prawej policjanci w kamizelkach odblaskowych przy torach kolejowych.
PAP/ Wojtek Jargiło/ Maciej Kulczyński
Prezes PKP PLK Piotr Wyborski o aktach dywersji na torach kolejowych: Procedury zadziałały

Prezes PKP PLK Piotr Wyborski w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że w niedzielę odnotowano "kilka incydentów" na linii kolejowej pomiędzy Warszawą a Lublinem. - Współpracujemy ze służbami w celu ustalenia osób, które spowodowały te uszkodzenia - mówił ws. aktów dywersji na torach.

 

W niedzielę rano maszynista pociągu zgłosił nieprawidłowości w infrastrukturze kolejowej w rejonie Życzyna w pow. garwolińskim, w pobliżu stacji PKP Mika. Mazowiecka policja podała, że wstępne oględziny torowiska wykazały uszkodzenie jego fragmentu, które spowodowało zatrzymanie pociągu.

 

Z kolei ok. godz. 21:00 doszło do zatrzymania pociągu relacji Świnoujście-Rzeszów, którym podróżowało 475 pasażerów. Nikt nie ucierpiał, jednak w jednym z wagonów doszło do wybicia szyb.

 

ZOBACZ: MON reaguje na akt dywersji. Wojsko sprawdzi odcinek ok. 120 km torów

 

Wyborski zapewnił, że Polskie Linie Kolejowe na bieżąco monitorują całą infrastrukturę kolejową, która jest pod zarządem spółki. - Jesteśmy w stałym kontakcie z przewoźnikami oraz innym personelem, który przebywa na terenie kolejowym. Wczoraj wieczorem przygotowaliśmy dodatkowy komunikat, poprzez który chcemy zwiększyć czujność i komunikację z osobami, które są pracownikami kolejowymi i które mogą szybciej zauważyć zjawiska niestandardowe - kontynuował prezes.

Akty dywersji na torach. "Celem najprawdopodobniej wysadzenie pociągu"

Podkreślił, że w reakcji na incydenty na linii kolejowej Warszawa-Lublin procedury spółki kolejowej zadziałały. - Była łączność pomiędzy dyżurnym ruchu, maszynistą, nikt nie został poszkodowany - wskazał Wyborski.

 

Premier był na miejscu zdarzenia w poniedziałek rano, a jego wypowiedź w formie nagrania wideo została udostępniona PAP przez CIR.

 

- Jesteśmy w miejscu eksplozji niedaleko Garwolina oraz stacji Mika, eksplozji, która miała najprawdopodobniej na celu wysadzenie pociągu na trasie Warszawa-Dęblin - powiedział Donald Tusk i dodał, że mamy do czynienia z aktem dywersji. - Na szczęście nie doszło do tragedii, ale sprawa jest bardzo poważna - stwierdził szef rządu.

 

ZOBACZ: "Miejsce wybrano nieprzypadkowo". Generał ostrzega, że to nie koniec

 

Przekazał, że na miejscu jest policja, CBŚ, prokuratura i eksperci, którzy badają każdy szczegół tej sprawy. - Niestety, jak wiemy już w tej chwili, do podobnego zdarzenia mogło dojść również na południowy-wschód od tego miejsca, na tej samej trasie kolejowej, gdzie również mieliśmy do czynienia z próbą destabilizacji i zniszczeniami infrastruktury kolejowej, która także mogła doprowadzić do katastrofy kolejowej - dodał premier. 

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

jkn / mjo / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie