Kreml bierze na celownik nowy region. "Podatny na działania hybrydowe"

Świat Marcin Boniecki / polsatnews.pl

Rosną obawy o bezpieczeństwo infrastruktury telekomunikacyjnej na Arktyce. Rosyjska presja, wcześniej skupiona na Bałtyku, może przenieść się na biegun północny, zagrażając Grenlandii, Islandii i Wyspom Owczym - informuje "Financial Times". Powodem ma być słabo rozwinięta sieć kabli, która nie należy do mocnych punktów regionu.

Zimowy krajobraz z grupą kolorowych domów na ośnieżonym wzgórzu na tle błękitnego nieba.
Zdj. ilustracyjne/Pixabay
Media: Arktyka nowym celem Putina

Rosną obawy, że presja Rosji, którą zachodnie państwa obwiniają m.in. za uszkadzanie podmorskich kabli telekomunikacyjnych, przesuwa się z rejonu Morza Bałtyckiego na daleką północ. Jak informuje "Financial Times", w pierwszej kolejności zagrożone mogą być najbardziej odizolowane obszary - Grenlandia, Islandia i Wyspy Owcze.

 

ZOBACZ: "Zagrożenie jest poważne". Rząd w Kopenhadze podjął decyzję

 

Według gazety, te arktyczne terytoria dysponują minimalną liczbą kabli, a skala ich infrastrukturalnej wrażliwości jest nieporównywalna nawet z miejscami takimi jak Wielka Brytania. Wyspy Owcze mają zaledwie dwa kable łączące je ze światem. W związku z tym Dania i Grenlandia planują budowę nowego kabla transmisyjnego między sobą, a władze Wysp Owczych prowadzą rozmowy o poprowadzeniu kolejnej linii przez archipelag.

Nowy cel na Kremlu? Rosną obawy wśród urzędników

Reprezentantka Grenlandii w duńskim parlamencie, Aaja Chemnitz, przypomniała, że największa wyspa świata ma obecnie tylko dwa połączenia - jedno z Kanady i jedno z Islandii. - Wrażliwość, którą widzicie w zachodnim świecie, tutaj można pomnożyć razy tysiąc. Jeśli ktoś przetnie jeden z naszych kabli, nie będziemy mieć internetu przez sześć-dziewięć miesięcy - powiedziała dziennikarzom.

 

Budowa dodatkowej infrastruktury ma zagwarantować, że ewentualne uszkodzenie jednego połączenia nie sparaliżuje całkowicie komunikacji.

W ubiegłym miesiącu Dania zapowiedziała wydatki na poziomie 8,7 mld dolarów - na myśliwce F-35 oraz na wzmocnienie bezpieczeństwa w Arktyce, w tym na nowy kabel do Grenlandii. Dodatkowo planowane są rozmowy w sprawie dołączenia do projektu Wysp Owczych.

 

ZOBACZ: Grenlandia zmaga się z kryzysem. Rząd zapowiada spore cięcia budżetowe

 

Jednocześnie zachodnie służby przypominają, że odległość, surowe warunki i mała liczba mieszkańców czynią Arktykę wyjątkowo podatną na działania hybrydowe. Oficjalnie nie doszło tam do "spektakularnych" incydentów, jednak - jak wskazują urzędnicy - część ataków mogła po prostu pozostać niezauważona.

Media: Rosja zwiększa swoją obecność na Arktyce. Kraj NATO zareagował

W regionie już odnotowano uszkodzenia kilku kabli, choć sprawców nie ustalono. Połączenie łączące Szetlandy, Orkady i Wyspy Owcze ze Szkocją było zrywane trzykrotnie - w 2022 roku oraz dwukrotnie w 2025 roku - co przełożyło się na problemy z dostępem do internetu. W styczniu 2022 roku uszkodzony został kabel prowadzący na norweski archipelag Svalbard. Jak ustalił nadawca NRK, tuż przed awarią w rejonie tym ponad 140 razy przepływał rosyjski statek rybacki. Mimo to prokuratura ostatecznie umorzyła sprawę.

Państwa arktyczne posiadają wprawdzie umowy rezerwowe z operatorami łączności satelitarnej, ale - jak podkreślają eksperci - satelity pokrywają tylko niewielką część zapotrzebowania. W przypadku Grenlandii to zaledwie 1 proc. Premier Islandii Kristrun Frostadottir podkreśliła w rozmowie z "FT", że Islandia posiada własne rezerwowe łącza, "wystarczające dla kluczowych potrzeb", lecz nie zastąpią one pełnej infrastruktury kablowej.

 

ZOBACZ: Największy taki atak Rosji od początku wojny. "Krytyczne zniszczenia"

 

Agencja UNIAN przypomina natomiast, że duńskie władze są przekonane, iż w ciągu dwóch ostatnich dekad Rosja systematycznie buduje swoje ofensywne możliwości w Arktyce. Ich zdaniem, gdy tylko Moskwa uzna, że "warunki są sprzyjające", podejmie próbę stworzenia znacznie większego zagrożenia w regionie.

 

Zdaniem gazety brytyjskie wojsko prowadzi już ćwiczenia, które zakładają symulację rosyjskiego ataku na północną flankę NATO  - rok po hipotetycznym rozejmie w Ukrainie. Manewry odbywają się na północy Norwegii, w warunkach arktycznych.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie