Polityczna burza w Ukrainie. Były prezydent żąda dymisji władz
- Ukraina pogrążyła się w niebezpiecznej burzy politycznej. Ten narastający kryzys wymaga natychmiastowej reakcji - twierdzi Petro Poroszenko. Były prezydent Ukrainy, na tle skandalu korupcyjnego na najwyższych szczeblach władz państwowych, wezwał rząd do dymisji i utworzenia nowej koalicji rządzącej.

Oświadczenie lidera partii Europejska Solidarność pojawiło się na oficjalnej stronie partii. Petro Poroszenko mówi w nim o "niebezpiecznej burzy politycznej" w Ukrainie, która musi się zakończyć dymisjami.
- Ten narastający kryzys wymaga natychmiastowej reakcji i zjednoczenia wszystkich zdrowych sił społecznych. W całej naszej historii, w najtrudniejszych czasach, to parlament brał odpowiedzialność i stawał w obronie konstytucji i państwowości - stwierdził.
- Dziś posłowie z różnych frakcji mają szansę podjąć historyczny krok - powstrzymać chaos niszczący kraj i przywrócić Ukraińcom poczucie sprawiedliwości. Dlatego Europejska Solidarność inicjuje dymisję gabinetu ministrów - dodał.
Ukraina. Były prezydent o "skompromitowanym rządzie"
Zdaniem byłego ukraińskiego przywódcy kraj mierzy się z trzema poważnymi problemami, które mogą doprowadzić do jego upadku. Oprócz obrony przed rosyjską agresją i niemożności przeprowadzenia wyborów, pojawiają się także problemy z kontrolą nad władzą wykonawczą.
ZOBACZ: Dymisja w ukraińskim rządzie. Minister z apelem do Zełenskiego
- Skompromitowany rząd musi podać się do dymisji, a parlament musi utworzyć nową koalicję. Ta z kolei powoła rząd, nie według kryteriów osobistej lojalności czy przynależności politycznej, ale na podstawie profesjonalizmu, patriotyzmu i odpowiedzialności. Rząd zdolny do stawienia czoła wyzwaniom stojącym przed państwem - mówił lider największej partii opozycyjnej.
Afera korupcyjna w ukraińskiej energetyce. Wstrząs w rządowych ławach
We wtorek Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) poinformowało o postawieniu zarzutów siedmiu osobom, w tym pracownikom administracji ukraińskiego rządu i współpracownikowi prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Tymurowi Mindiczowi.
Działania to wynik śledztwa, w którym wykryto działanie zorganizowanej grupy w państwowym przedsiębiorstwie Enerhoatom, której członkowie dopuszczali się działań korupcyjnych na dużą skalę.
Jak przekazano, pieniądze pozyskane z procederu miały być "prane" w biurze należącym do rodziny byłego ukraińskiego posła Andrija Derkacza.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
