"Decydująca zima" dla Ukrainy. Eksperci wskazali kolejne cele Putina
Przed Ukrainą decydująca zima - ostrzegają analitycy "Foreign Affairs". Według ekspertów Rosja skutecznie wykorzystuje słabości swojego przeciwnika, co może skłonić Kijów do kapitulacji już w 2026 roku. Jak wskazują, Ukraina nie jest w stanie bronić się w nieskończoność i musi liczyć na pomoc Zachodu, który powinien zmienić strategię wobec Putina.

Federacja Rosyjska jest o rok opóźniona względem własnych planów zdobycia Pokrowska - strategicznego miasta w obwodzie donieckim. Jak ocenia magazyn "Foreign Affairs", Moskwa planowała pełną okupację tego ośrodka logistycznego do listopada 2024 roku, jednak rzeczywistość frontowa okazała się znacznie trudniejsza.
Wojna na Ukrainie. Rosjanie zajęli niemal cały Pokrowsk
Pomimo przewagi liczebnej i intensywnych ataków, rosyjskie wojska nie zdołały przełamać ukraińskiej obrony. Według zachodnich analityków, siły Ukrainy eliminują miesięcznie ponad 20 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Jednak eksperci ostrzegają, że nadchodząca zima może okazać się kluczowa dla dalszego przebiegu wojny.
Moskwa gromadzi obecnie wojska i nowe drony wokół Pokrowska, próbując skonsolidować kontrolę nad zrujnowanym miastem. Zgodnie z oceną pułkownika armii austriackiej Markusa Reisnera, Pokrowsk jest już w 90-95 procentach pod kontrolą rosyjską. Działania dronów agresora coraz skuteczniej blokują ukraińskie linie zaopatrzeniowe, utrudniając obronę i ewakuację ludności cywilnej.
ZOBACZ: Sytuacja wymyka się spod kontroli. Putin "postawiony" pod ścianą
Pokrowsk nie jest jedynym punktem zapalnym. Rosyjskie wojska posuwają się również w stronę Konstantynówki, tworząc tzw. kieszenie na północy i południu frontu. Wzrosło także wykorzystanie dronów dalekiego zasięgu oraz bomb szybujących, które w praktyce doprowadzają do wyludnienia miast - podobnie jak wcześniej w Chersoniu.
Zagrożone pozostają Zaporoże i Charków - potencjalne kolejne cele Kremla w przypadku pełnego zajęcia Donbasu.
Eksperci o planach Kremla. Putin musi osiągnąć trzy cele
Analitycy "Foreign Affairs" wskazują, że rosyjska strategia opiera się na trzech etapach:
- militarnym - zdobycie lub zniszczenie kluczowych terenów, by uczynić Ukrainę ekonomicznie zależną od Rosji. Kreml planuje kontrolować siedem obwodów - cztery już anektował, a kolejnymi celami mają być Charków, Mikołajów i Odessa
- politycznym - poprzez presję gospodarczą i groźbę nowej wojny zmusić Kijów do podporządkowania się
- geopolitycznym - całkowite włączenie Ukrainy w rosyjską strefę wpływów na wzór Białorusi
Dotychczas jednak nawet pierwszy etap nie został zrealizowany. Tempo ofensywy pozostaje powolne, mimo ogromnych strat po obu stronach.
ZOBACZ: Zełenski ostrzega przed planami Kremla. "Testuje czerwone linie NATO"
Ukraina wkracza w czwartą zimę wojny, a jej odporność będzie zależeć od trzech czynników: zasobów, potencjału ludzkiego i determinacji. Europa przejmuje coraz większą część zadań związanych z dostawami amunicji, inwestując w produkcję dronów, pocisków i sprzętu wojskowego. Krytycznym problemem pozostaje jednak brak nowoczesnych systemów obrony powietrznej.
Mimo licznego wojska Ukraina cierpi na niedobór wyszkolonej piechoty. Priorytetem staje się intensywne szkolenie nowych żołnierzy oraz integracja dostarczonych samolotów bojowych z jednostkami lądowymi.
Zachodni eksperci ostrzegają, że nadchodzące miesiące mogą przesądzić o dalszym losie Ukrainy. Rosja zwiększa bowiem produkcję rakiet i wykorzystuje słabości ukraińskiej infrastruktury energetycznej. Jeśli uda jej się przyspieszyć postępy na froncie i doprowadzić do depopulacji miast przyfrontowych, może spróbować wymusić kapitulację Kijowa już w 2026 roku.
Eksperci ostrzegają: Ukraina nie może opierać się w nieskończoność
Jednocześnie "Foreign Affairs" podkreśla, że ostateczna rozgrywka nie rozegra się wyłącznie na polu bitwy - równie ważna będzie strategia Zachodu.
"Zawieszenie broni nie zostanie osiągnięte przez symboliczne gesty czy ustępstwa wobec Moskwy. Kreml zmieni swoje zachowanie tylko pod realną presją gospodarczą i militarną" - zaznaczono.
ZOBACZ: Rosyjska ofensywa na Pokrowsk. Ukraiński dowódca o planach Kremla
Eksperci i ukraińscy wojskowi ostrzegają przed dalszą eskalacją w rejonie Pokrowska i Myrnohradu. Według "Financial Times" wkroczenie rosyjskich jednostek do tych miast może otworzyć drogę do nowej ofensywy. Braki kadrowe oraz wysoki poziom strat komplikują obronę, jednak wciąż istnieje szansa na utrzymanie frontu.
"Ukraina wciąż ma możliwość kupienia czasu i wywarcia presji na Rosję, by ta poniosła strategiczną porażkę. Ale nie może opierać się w nieskończoność" - podsumowano.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
