Dopuścił się morderstwa i podważył wyrok sądu. Zapadła decyzja ws. apelacji Doriana S.

Polska

Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy wyrok sądu niższej instancji w sprawie Doriana S., skazanego za gwałt i zabójstwo Białorusinki w bramie kamienicy przy ulicy Żurawiej w Warszawie. Mężczyzna został skazany na dożywocie.

Dopuścił się morderstwa i podważył wyrok sądu. Zapadła decyzja ws. apelacji Doriana S.
Polsat News
Sędziowie w togach sądowych podczas ogłaszania wyroku w sprawie morderstwa

Wcześniej obrona zakwestionowała decyzję sądu pierwszej instancji, twierdząc, że oskarżony nie został zbadany pod kątem poczytalności, a sam proces przebiegł zbyt szybko.

 

ZOBACZ: Sprawa Emila B. Sąd apelacyjny utrzymał wyrok 25 lat więzienia dla 15-latka

 

Sąd Apelacyjny podkreślił, że wina Doriana S. w tej sprawie nie budzi jednak wątpliwości.

Sprawa Doriana S. Zapadł prawomocny wyrok

- Obrona wykazała się kreatywnością, ale nie zmienia to całościowego obrazu tej sprawy. Sprawa została prawidłowo przeprowadzona od strony proceduralnej, prawidłowo oceniono od strony materialno-prawnej i jest to ocena całego składu orzekającego - podkreślił po ogłoszeniu wyroku sędzia referent Maciej Gruszczyński.

 

Pełnomocnicy argumentowali, że podczas zabawy w jednym z warszawskich klubów oskarżonemu dosypano do drinka popularną tzw. tabletkę gwałtu, co - zdaniem obrony oraz jego partnerki - mogło tłumaczyć nietypowe zachowanie mężczyzny. Wskazywali również, że obecność takich substancji mogła pozostać niewykryta z powodu zbyt późnego pobrania próbek krwi.

 

- Biegli stwierdzili, że nic w zachowaniu nie wskazywało na jakiekolwiek upośledzenie. Zachowanie było racjonalne, od samego początku planowe. Także zachowanie po zdarzeniu, gdy wracając do domu, wyrzucał przedmioty, dotarł do domu i jedną z pierwszych czynności było wysłanie wiadomości do ojca - przekazał.

Morderstwo w bramie Żurawiej. 23-letni Dorian S. skazany na dożywocie

W pierwszym wyroku Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że Dorian S. działał świadomie i realizował założony plan. Ponadto mężczyzna sam przyznał się do winy, zaznaczając jednak, że nie miał zamiaru zabić kobiety.

 

Do zbrodni doszło 25 lutego 2024 roku. Pozostawioną nagą 25-letnią Elizawietę znalazł dozorca w bramie przy ul. Żurawiej. Kobieta w krytycznym stanie została przewieziona do szpitala. Zmarła 1 marca, nie odzyskawszy przytomności.

 

ZOBACZ: Zabójstwo 25-letniej Lizy w Warszawie. Dorian S. usłyszał wyrok

 

23-letniego sprawcę zatrzymano w dniu napaści. Policja znalazła w jego mieszkaniu m.in. użyte przez niego duży nóż i kominiarkę. Ustalono również, że mężczyzna zrabował dwa telefony komórkowe swojej ofiary, kilka kart płatniczych i portfel. Postawiono mu zarzuty rozboju, przestępstwa na tle seksualnym i usiłowania zabójstwa z użyciem niebezpiecznego narzędzia.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Mateusz Balcerek / Patryk Idziak / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie