Małpy z laboratorium uciekły na wolność. Wykorzystały nagły wypadek
Na autostradzie w stanie Missisipi doszło do wypadku ciężarówki przewożącej małpy wykorzystywane w badaniach medycznych. Część zwierząt wydostała się na wolność, co postawiło w stan gotowości lokalne służby, które ostrzegły mieszkańców przed możliwym zagrożeniem. Przyczyny wypadku wciąż nie są znane.

Do wypadku doszło we wtorek na autostradzie Interstate 59, w okolicy miejscowości Heidelberg w stanie Missisipi, około 160 kilometrów od jego stolicy - Jackson. Ciężarówka przewoziła makaki rezusy - małpy często wykorzystywane w badaniach biomedycznych.
Na nagraniach z miejsca zdarzenia widać, jak kilka osobników rozbiega się w różne strony obok rozrzuconych wszędzie drewnianych skrzyń oznaczonych napisem "żywe zwierzęta". Z medialnych doniesień wynika, że na wolność wydostały się łącznie cztery małpy.
Tuż po wypadku lokalne służby alarmowały, że zwierzęta mogą przenosić choroby i apelowały do mieszkańców o zachowanie ostrożności.
"Według wstępnych informacji małpy mogą przenosić wirusa zapalenia wątroby typu C, wirusem opryszczki oraz COVID-19" - przekazał szeryf lokalnego departamentu policji Jasper County w komunikacie na Facebooku.
ZOBACZ: Kangur na gigancie. Akcja służb w Krakowie
Funkcjonariusz ostrzegł również, że małpy ważą około 18 kilogramów i są agresywne w kontaktach z ludźmi. Zaznaczył, że do ich schwytania konieczny jest specjalny ubiór ochronny i sprzęt.
W środę przekazano, że wszystkie małpy, które uciekły, poza jedną, zostały zabite. Nie wiadomo na razie, co spowodowało przewrócenie się ciężarówki ani dokąd zwierzęta były przewożone.
USA. Laboratoryjne małpy uciekły z transportu. Uczelnia zabrała głos
O sprawie został powiadomiony Uniwersytet Tulane w Nowym Orleanie, który dostarczał małpy do ośrodków badawczych. W oświadczeniu odniesiono się do doniesień, że zwierzęta mają być zakażone wirusami.
"Prymity (ssaki należące do rzędu naczelnych - przyp. red.) nie są zakaźne. Przeszły ostatnio badania potwierdzające, że są wolne od patogenów" - przekazał rzecznik uczelni, Andrew Yawn.
Jednocześnie zaznaczono, że małpy w tym transporcie należały do innego podmiotu. "Współpracujemy z lokalnymi władzami i wysłaliśmy zespół ekspertów ds. opieki nad zwierzętami, aby pomóc w działaniach" - dodano w komunikacie.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej