Niezwykłe odkrycie na australijskiej plaży. Butelka skrywała wiadomości sprzed wieku

Świat Marcin Boniecki / polsatnews.pl

Wiadomości w butelce od dwóch żołnierzy z I wojny światowej zostały odnalezione po ponad stu latach na australijskim wybrzeżu. Znalezisko było przemoknięte, ale pismo pozostało czytelne. To pozwoliło na skontaktowanie się z krewnymi wojskowych. Rodziny żołnierzy określiły odkrycie jako "cud" i sposób na "wyciągnięcie ręki zza grobu".

Niezwykłe odkrycie na australijskiej plaży. Butelka skrywała wiadomości sprzed wieku
Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay
Wiadomość w butelce od żołnierzy z I wojny światowej odnaleziona na australijskiej plaży

Wiadomości w butelce, napisane przez dwóch żołnierzy w drodze na front I wojny światowej, zostały odnalezione ponad sto lat później na australijskim wybrzeżu. Rodzina Brownów natknęła się na butelkę tuż nad linią wody na plaży Wharton w pobliżu Esperance w stanie Australia Zachodnia na początku października - poinformowała lokalna gazeta "The West Australian".

 

Deb Brown, jej mąż Peter i córka Felicity dokonali odkrycia podczas jednej z ich regularnych wypraw quadem, podczas których sprzątają plażę ze śmieci. - Ta mała butelka po prostu leżała tam, czekając, aż ktoś ją podniesie - powiedziała Deb Brown w rozmowie z gazetą.

ZOBACZ: Butelka przez 16 lat pokonała tysiące kilometrów. Znalazca ujawnił treść listu

 

W środku ukryty był list napisany ołówkiem przez szeregowców Malcolma Neville’a (27 lat) i Williama Harleya (37 lat), datowany na 15 sierpnia 1916 roku.

Australia. List z I wojny światowej odnaleziony na wybrzeżu

"The West Australian" podało, że ich statek transportowy HMAT A70 Ballarat wyruszył z Adelajdy w sierpniu tamtego roku w długą podróż na drugi koniec świata. Żołnierze mieli zasilić szeregi 48. Batalionu Piechoty Australijskiej walczącego na froncie zachodnim w Europie.

 

Malcolme Neville zginął rok później. Wiliam Harley został dwukrotnie ranny, ale przeżył wojnę. Zmarł w Adelajdzie w 1934 roku na raka, który - jak twierdzi jego rodzina - był skutkiem używania gazu przez Niemców w okopach.

 

ZOBACZ: "Wyjątkowe znalezisko" w polskim lesie. Pokazali nagranie

 

Neville poprosił znalazcę butelki, by dostarczył jego list matce w Wilkawatt, obecnie niemal wymarłym miasteczku w Australii Południowej. Napisał: "Niech znalazca będzie tak samo zdrowy jak my obecnie".

 

Ponadto Neville zwrócił się do matki słowami: "Bawię się naprawdę świetnie, jedzenie jest jak dotąd bardzo dobre, z wyjątkiem jednego posiłku, który zakopaliśmy w morzu". "Statek falował i kołysał się, ale jesteśmy tak samo szczęśliwi jak Larry"- dodał w liście.

Żołnierze zostawili po sobie list. Dowiedziała się o tym rodzina

Deb Brown przypuszcza, że butelka nie przebyła długiej drogi. Najprawdopodobniej przez ponad sto lat spoczywała na lądzie, zakopana w piasku. Rozległa erozja wydm, spowodowana silnymi falami, które w ostatnich miesiącach uderzały w Wharton Beach, mogła spowodować jej odsłonięcie.

 

Papier przemoknął, ale pismo pozostało czytelne. Dzięki temu Deb Brown zdołała powiadomić krewnych obu żołnierzy o niezwykłym znalezisku. Wnuczka Willama Harleya, Ann Turner, przyznała, że jej rodzina była "absolutnie oszołomiona" odkryciem.

 

- Po prostu nie możemy w to uwierzyć. To naprawdę jakiś cud i mamy wrażenie, jakby nasz dziadek wyciągnął do nas rękę zza grobu - powiedziała Turner w rozmowie z ABC, cytowana przez "The West Australian".

 

Prawnuk Williama Neville’a, Herbie Neville, dodał, że jego rodzinę zjednoczyło to "niewiarygodne odkrycie". - Wygląda na to, że był naprawdę zadowolony, że poszedł na wojnę. To po prostu bardzo smutne, co się z nim stało. Smutne, że stracił życie - powiedział Herbie Neville. - Cóż to był za człowiek - dodał z dumą jego siostrzeniec.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie