Trump wymierzył Kremlowi bolesny cios. Ujawniono, kto przekonał go do sankcji

Świat

W tym tygodniu Stany Zjednoczone po raz pierwszy w czasie drugiej kadencji Donalda Trumpa nałożyły znaczące sankcje na Rosję. Była to bezpośrednia konsekwencja faktu, że za negocjacje z Kremlem w Białym Domu odpowiada teraz sekretarz stanu Marco Rubio, a nie specjalny wysłannik Steve Witkoff – podaje Bloomberg, powołując się na własne źródła.

Trump wymierzył Kremlowi bolesny cios. Ujawniono, kto przekonał go do sankcji
PAP/EPA/WILL OLIVER / POOL
Donald Trump miał zostać przekonany do nałożenia sankcji na rosyjskie koncerny przez Marco Rubio
Zobacz więcej

Jak zauważa Bloomberg, dotychczas Donald Trump zdecydowanie opierał się pomysłowi nałożenia na Rosję dotkliwych sankcji, wierząc, że istnieje możliwość zawarcia porozumienia z Putinem na drodze dyplomatycznej.

 

Przekonanie to, według agencji, miał dodatkowo podsycać w amerykańskim przywódcy jego wieloletni biznesowy przyjaciel, a teraz doradca, Steve Witkoff, odpowiadający w Białym Domu za kontakty z Federacją Rosyjską.

Sankcje USA na Rosję. To Rubio przekonał Trumpa

Przełomem była sytuacja z sierpnia, kiedy to Witkoff doprowadził swoją niekompetencją do wielkiego nieporozumienia między Moskwą a Waszyngtonem. Trump zorganizował szczyt na Alasce, ponieważ Witkoff zapewnił go, że Rosjanie są gotowi do negocjacji.

 

ZOBACZ: Zmiany w armii Putina. Rosja tworzy kobiece oddziały szturmowe

 

Jak się jednak później okazało, Witkoff wszystko pomieszał, a Putin przybył na szczyt będąc pewnym, że to Amerykanie zaakceptują jego warunki dotyczące kapitulacji Ukrainy. W konsekwencji, tym razem, przygotowując szczyt w Budapeszcie, misję tę Trump powierzył sekretarzowi stanu Marco Rubio.

 

Temu zaś wystarczyła tylko jedna rozmowa z jego rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem, by zrozumieć, że Rosja jedynie usztywnia swoje stanowisko.

Szczyt z Putinem odłożony. Amerykanie odczytali zamiary Kremla

Zaznajomiony z opinią Kremla rozmówca Bloomberga przekazał, że po ostatniej rozmowie telefonicznej Trump-Putin, Moskwa była przekonana, że amerykański przywódca jest gotów zaakceptować żądania przejęcia przez nią kontroli nad całym Donbasem w zamian za skromne ustępstwa terytorialne z jej strony.

 

Niespodziewanie, Trump ogłosił jednak, że chce zawieszenia broni na obecnej linii frontu. Ławrow miał poróżnić się o tę kwestię z Rubio, który szybko zorientował się, że Kreml nie zmienia swoich postulatów.

 

ZOBACZ: "Kończą mu się pieniądze, wojska i pomysły". Szef NATO o Putinie

 

"Ostatnim razem Stany Zjednoczone potrzebowały spotkania na Alasce, aby zdać sobie sprawę, że po stronie rosyjskiej nie ma elastyczności. Tym razem uświadomienie sobie tego nastąpiło przed spotkaniem, co jest dobrym krokiem" – oceniła Liana Fiks, starszy pracownik Council on Foreign Relations, think tanku z siedzibą w USA.

 

Zaledwie dwa dni po rozmowie Rubio z Ławrowem USA nałożyły sankcje na największe rosyjskie koncerny naftowe – Rosnieft i Łukoil. Są to pierwsze restrykcje nałożone przez Stany Zjednoczone na Rosję w czasie drugiej kadencji Donalda Trumpa.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Adrianna Rymaszewska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie