Krytyczne słowa eksperta po sierpniowym spotkaniu liderów z Trumpem. "Porażka polityki Polski"
- Dzisiaj bezpieczeństwo Polski decyduje się nad Dnieprem - powiedział Robert Kuraszkiewicz w programie "Najważniejsze pytania", odnosząc się do toczącego się za naszą wschodnią granicą konfliktu. Zdaniem eksperta "osoby, które mówią, że 'to nie jest nasza wojna', to osoby, które chcą, żeby ta wojna była nasza tutaj, w Polsce".

Gościem "Najważniejszych pytań" był Robert Kuraszkiewicz. Ekspert ds. geopolityki z portalu Nowa Konfederacja został zapytany, czy obóz rządzący oraz ten prezydencki wystarczająco dbają o polskie interesy za granicą.
- Myślę, że jesteśmy reaktywni. Gdyby Zachód się rozpadł to byłoby to wbrew polskim interesom. (…) Ta polska historia sukcesu ostatnich 30 lat, którą wszyscy widzimy, dzieje się dlatego, że Polska jest w strefie bezpieczeństwa Zachodu. To jest warunek wstępny - mówił Robert Kuraszkiewicz.
ZOBACZ: Vance: Rosja i Ukraina nie są blisko porozumienia. USA stawiają na nowy środek wywierania presji
Wojna w Ukrainie. "Powinniśmy być bardziej wyraziści"
Przemysław Szubartowicz zapytał również gościa o to, czy Polska "nie powinna być rzecznikiem strony ukraińskiej i zachodniej", ukazując wsparcie i solidarność, nawet pomimo potencjalnie nie najlepszej reakcji Donalda Trumpa.
Jego zdaniem "powinniśmy być bardziej wyraziści z jednego powodu". - Ukraina to nasza bezpośrednia granica. Los tej wojny zdeterminuje polskie bezpieczeństwo. Osoby, które mówią, że to nie jest nasza wojna, to są osoby, które chcą, żeby ta wojna była nasza tutaj w Polsce. To jest w pewnym sensie przerażające. Dzisiaj bezpieczeństwo Polski decyduje się nad Dnieprem - mówił ekspert ds. geopolityki.
W programie zwrócono też uwagę na malejącą rolę Polski w kontekście wydarzeń wokół Ukrainy, gdyż jeszcze niedawno byliśmy obecni przy większości rozmów dotyczących jej przyszłości.
- To jest słabość polskiej dyplomacji, to po pierwsze. Po drugie, dominacja problemów wewnętrznych. Mamy małą zdolność realizowania długoterminowych celów, więc to zmęczenie wojną i problemy społeczne zaczęły dominować polską polityką - stwierdził.
ZOBACZ: Ukraina potrzebuje fortuny. Nowy plan Trumpa, apeluje do Europy
Brak Polski w Białym Domu. "Porażka polityki Polski"
- Nie ma współpracy między obozem rządowym a prezydenckim, błędy są po obu stronach. Ja np. uważam, że bardzo wyraźnym osłabieniem było odwołanie ambasadora Magierowskiego z Waszyngtonu, który teraz odegrałby pozytywną rolę. Ambasador Magierowski nie jest szalonym Trumpistą, potrafi go krytycznie oceniać. Jego polityka bardzo by się nam przydała - zapewniał.
Kuraszkiewicz wypowiedział się również w sprawie sierpniowego spotkania europejskich przywódców w Białym Domu. Odbyło się ono niedługo po rozmowach Trumpa z Putinem na Alasce, jednak nie pojawił się na nim żaden z polskich przedstawicieli.
- Na pewno nieobecność prezydenta w Białym Domu jest porażką polityki Polski. W ogóle pozycja Polski w Waszyngtonie nie bierze się z docenienia szczególnej pozycji politycznej Polski w postaci państwa polskiego, tylko z trwale budowanej relacji Adama Bielana z kierownictwem partii republikańskiej - mówił
Dodał, że "jego relacje i wpływy sprawiają, że zawsze jesteśmy w stanie w procesach wyborczych załatwić spotkanie, ale nie wypracowały pozycji, że kwestie Ukrainy Amerykanie konsultują z Polską".
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej