Zełenski po spotkaniu w Białym Domu. "Liczymy na Trumpa"

aktualizacja: Świat Marcin Boniecki / polsatnews.pl

- Prezydent Trump przekazał mi wszystkie ustalenia. Liczymy na prezydenta Trumpa, że uda mu się zatrzymać tę wojnę - powiedział Wołodymyr Zełenski po spotkaniu z amerykańskim przywódcą w Białym Domu. Prezydenci rozmawiali około 2,5 godziny. Wcześniej odpowiedzieli na pytania zgromadzonych w Białym Domu dziennikarzy.

Zełenski po spotkaniu w Białym Domu. "Liczymy na Trumpa"
AP Photo/Manuel Balce Ceneta
Wołodymyr Zełenski
Zobacz więcej

- Rozmawialiśmy na temat obrony powietrznej. Teraz, gdy rozmawiamy Rosjanie atakują nasze rodziny. Zdecydowaliśmy, że będziemy produkować więcej dronów - poinformował Wołodymyr Zełenski po spotkaniu z Donaldem Trumpem.

 

- Pozostają szczegóły do uzgodnienia, nasze zespoły będą pracować nad systemem współpracy. (…) Rozmawialiśmy również o pociskach dalekiego zasięgu. USA uznały, że nie chcą eskalacji, więc na razie nie ma o niczym mowy. Mówiliśmy także o spotkaniu Trumpa z Putinem w Budapeszcie. Prezydent Trump przekazał mi wszystkie ustalenia. Liczymy na prezydenta Trumpa, że uda mu się zatrzymać tę wojnę - podkreślał.

 

Zełenski potwierdził, że rozmawiał z głównymi przywódcami "koalicji chętnych". Wśród nich byli: Donald Tusk, Ursula von der Leyen, Antonio Costa, Alexander Stubb, Jonas Gahr Støre, Keir Starmer, Giorgia Meloni, Mark Rutte.

 

Dodał, że "USA byłyby częścią systemu bezpieczeństwa, ale ciężko go utworzyć bez obecności USA. Mówiliśmy też o obronie przeciwlotniczej w kontekście zagrożenia ataków dronowych".

 

ZOBACZ: Pierwsze takie spotkanie. Trump potwierdza

Wymiana terytoriów? Zełenski: Najpierw zawieszenie broni

Prezydent Ukrainy odniósł się też do kwestii terytoriów. - To jest bardzo delikatna kwestia. Rozumiem, że Rosjanie mają inne podejście, chcieli by okupować wszystko. Rosjanie cisną w kwestii przyznania im terytoriów, a ja powiem, że najpierw zawieszenie broni, usiądźmy i porozumiejmy.

 

Mówił też o ukraińskim odwecie wymierzonym w sektor energetyczny Rosjan. - Nie rozmawialiśmy z prezydentem Trumpem na temat naszej odpowiedzi wymierzonej w obiekty energetyczne Rosji.

 

- Prezydent Trump powiedział, że Putin mnie nienawidzi. Ja myślę, że to dziwne, jeżeli widzimy, że Rosjanie starają się zabić nas wszystkich. Ja mam do niego taki sam stosunek. (…) Nienawidzimy wroga, oczywiście, że tak jest - mówił ponadto Zełenski.

 

Ukraiński przywódca mówił także o rosyjskich atakach w energetykę Ukrainy. - Od uderzeń rakiet balistycznych nasza energetyka nie wytrzymuje tego. Potrzebujemy presję, taką jest pakiet odpowiedniej broni. Rozmawialiśmy o tym pół roku wcześniej - podkreślał.

Pociski Tomahawk dla Ukrainy? "Jestem realistą"

Zełenski nawiązał do potencjalnego otrzymania pocisków Tomahawk. Stwierdził, że Rosjanie się ich boją. - Wiedzą, co my mamy i rozumieją, co w połączeniu z Tomahawkami będziemy w stanie zrobić - oznajmił.


Zapytany o to, czy wierzy, że Ukraina dostanie te pociski, odparł, że "jest realistą".

 

- Potrzebujemy silnych gwarancji bezpieczeństwa, w tym z USA, żeby Putin znowu nas nie zaatakował - powiedział prezydent Ukrainy, który zakończył w ten sposób spotkanie z dziennikarzami. 

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie