"Krety-sabotażyści". Kreml uderza w Polskę po wywiadzie Merkel

Kreml odpowiedział na słynny już wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego portalu Partizan. Rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa skomentowała słowa byłej kanclerz na temat niezgody Polski i krajów bałtyckich na negocjacje Unii Europejskiej z Rosją w 2021 roku. Nazwała niezgadzające się kraje "kretami-sabotażystami".
Angela Merkel podczas rozmowy wróciła do wydarzeń z 2021 roku, gdzie wraz z prezydentem Francji Emanuelem Macronem dążyła do wypracowania wewnątrz Unii Europejskiej wspólnego stanowiska w sprawie Rosji, zapraszając Władimira Putina do wspólnych rozmów.
"Krety-sabotażyści". Rosyjska propagandzistka o Polsce
Dodała, że takie rozmowy nie doszły do skutku, ponieważ przeciwne takiemu rozwiązaniu były Polska oraz kraje bałtyckie. Niemiecka gazeta "Bild" uznała te słowa za obarczanie Polski współwiną za rosyjską inwazję na Ukrainę w 2022 roku. Redakcja dodała też, że była kanclerz nie odniosła się do faktu, że wojna w Ukrainie rozpoczęła się w czasie, gdy pełniła swój urząd.
ZOBACZ: Burza po wywiadzie Angeli Merkel. "Groźniejsza od rosyjskich dronów"
W odpowiedzi na słowa Merkel, rosyjska rzeczniczka Maria Zacharowa określiła Polskę i kraje bałtyckie "kretami-sabotażystami". Dodała, że w podobnym tonie wypowiedział się minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, a wywiad z nim zostanie niebawem opublikowany. Ma tam zostać poruszony problem "destrukcyjnego kursu" tych krajów.
- Zaznaczył on właśnie, że w Unii Europejskiej działają takie "krety-sabotażyści" w postaci Polski i krajów bałtyckich, którzy nie tylko realizują obcą politykę UE, w szczególności anglosaską, ale także działają wbrew interesom Unii Europejskiej – powiedziała Zacharowa cytowana przez propagandowy białoruski portal Belta.
Niemka przekonywała, że Rosjanie nie traktowali porozumień mińskich z 2014 i 2015 roku poważnie, więc w 2021 roku wraz z Emmanuelem Macronem naciskała na utworzenie nowego formatu dyplomatycznego między przedstawicielstwem Unii Europejskiej a Rosją.
Burza po słowach Merkel. Była kanclerz krytykowana
Stwierdziła następnie, że wymagana do tego byłaby wewnętrzna jednomyślność w ramach UE, jednak według Merkel "niektóre kraje nie poparły tego. Przede wszystkim kraje bałtyckie, ale i Polska była przeciw. Obawiały się, że nie mamy wspólnej polityki wobec Rosji" - powiedziała.
ZOBACZ: Potężna flota NATO nad Polską. To jasny sygnał dla Rosji
Słowa odczytane zostały jako pośrednie przerzucanie winy za rosyjską agresję na Ukrainę, na co zareagował m.in. były premier Mateusz Morawiecki.
- Nie było na to mojej zgody, wykluczyłem porozumienia o charakterze, mogę tak powiedzieć, przypominającym co nieco Monachium 1938 roku - stwierdził wiceprezes PiS podczas konferencji prasowej.
Szef MSZ Radosław Sikorski dodał, że niemiecka polityk zapomniała o tym, jak w 2007 roku "jej własny rząd reagował na nasze protesty", a estoński minister spraw zagranicznych nazwał te wypowiedzi "bezczelnymi" i "zwyczajnie błędnymi".
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej