"Polityka Kalego". Małgorzata Manowska o działaniach ministra Żurka

Polska
"Polityka Kalego". Małgorzata Manowska o działaniach ministra Żurka
Polsat News/PAP/Paweł Supernak
I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska i minister sprawiedliwości Waldemar Żurek

Trybunał Stanu ponownie rozpatrzy wniosek o uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej. Domagała się tego prokuratura. I Prezes Sądu Najwyższego zapowiedziała w Polsat News że "odsuwa się" od wszelkich czynności związanych z tą sprawą.

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek przedstawi w czwartek projekt "ustawy praworządnościowej" - poinformował resort sprawiedliwości. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami ma ona dotyczyć uregulowania statusu sędziów powołanych w latach 2018-25.

 

Swoje wątpliwości dotyczące działań szefa resortu sprawiedliwości wyraziła Małgorzata Manowska. - Sprawiedliwość jest rzeczywiście ostoją Rzeczypospolitej, ale sprawiedliwość muszą wymierzać wolne sądy, a nie naciskane przez władzę wykonawczą - podkreśliła w programie "Punkt widzenia Jankowskiego".

 

WIDEO: Małgorzata Manowska w programie "Punkt Widzenia" Jankowskiego

I Prezes Sądu Najwyższego oceniła, że "sądy do tej pory były wolne, ale po działaniach ministra Żurka już coraz mniej". - To znaczy my się oczywiście bronimy przed takimi zakusami, przed polityką Kalego uprawianą przez pana ministra Żurka, który jeszcze parę miesięcy temu sam biegał w todze po mieście ze świeczkami. Bronił niezawisłości sędziów przed zakusami władzy wykonawczej, a teraz sam jest najgorszym przykładem takich prób nacisków na sędziów i sądy - stwierdziła.

"Uchylam się i odsuwam się od czynności"

W programie poruszono również wątek wniosku o uchylenie Manowskiej immunitetu. "W związku z ponownym wnioskiem o wyrażenie zgody na pociągnięcie mnie do odpowiedzialności karnej oświadczam, że powstrzymuję się od wszelkich czynności związanych ze sprawą zainicjowanych tym wnioskiem, zarezerwowanych dla przewodniczącego Trybunału Stanu" - poinformowała w środę w oświadczeniu. 

 

- Powstrzymałam się od wszystkich czynności, tak jak poprzednim razem, bo nie chcę być podejrzewana że kogoś wybrałam, wskazałam, nie wybrałam, nie wskazałam - wyjaśniła Manowska w Polsat News.

 

ZOBACZ: Manowska bez immunitetu? Grupa sędziów złożyła wniosek

 

- Uchylam się i odsuwam się od czynności również tych administracyjnych w swojej sprawie, nie tylko tych orzeczniczych i mocą regulaminu starszy wiekiem wiceprzewodniczący, obejmuje w tej sprawie rządy, jako przewodniczący Trybunału Stanu. Jest nim oczywiście pan Piotr Andrzejewski - dodała.

 

Zgodnie z regulaminem Trybunału Stanu, do kompetencji jego przewodniczącego należy m.in. zwoływanie posiedzeń pełnego składu Trybunału, ustalanie porządku tego posiedzenia czy wyznaczenie swojego zastępcy w przypadku swojej nieobecności na posiedzeniu TS.

 

Ponadto w przypadku wniosku o pociągnięcie członka Trybunału do odpowiedzialności karnej, przewodniczący "niezwłocznie nadaje mu bieg oraz zwołuje posiedzenie pełnego składu Trybunału Stanu".

Prokuratura chce zgody na ukaranie prof. Manowskiej

Pod koniec września br. Prokuratura Krajowa skierowała ponowny wiosek do TS o zgodę na pociągnięcie prof. Manowskiej do odpowiedzialności karnej. Postępowanie ws. pierwszego wniosku zostało 18 września br. umorzone na niejawnym posiedzeniu w trzyosobowym składzie TS (przewodniczący składu i zastępca przewodniczącego TS Piotr Andrzejewski, Piotr Sak, Józef Zych).

 

Jednak zdaniem prokuratury, postanowienie z 18 września było "całkowicie niezasadne", "pozbawione realnych podstaw prawnych" oraz stanowiące "niedopuszczalną formę" procedowania skierowanego przez prokuraturę wniosku. Zdanie to wyrazili także niektórzy członkowie Trybunału.

 

ZOBACZ: Manowska wystosowała list do Hołowni. Pisze o "gołosłownym insynuowaniu"

 

Pierwszy wniosek prokuratury dotyczył trzech czynów: przeprowadzenia niezgodnie z przepisami głosowań w trybie obiegowym w Kolegium SN; niewykonania prawomocnego orzeczenia sądu na szkodę sędziego Pawła Juszczyszyna; niezwołania pełnego składu Trybunału Stanu pomimo prawnego obowiązku.

Awantura na posiedzeniu Trybunału Stanu. Przerwane posiedzenie

Posiedzenie z 18 września było drugim w sprawie Manowskiej - pierwsze odbyło się 3 września jednak wybuchła na nim awantura, wynikająca przede wszystkim z wyłączenia od udziału 12 członków TS. Wnioskowała o to obrona Manowskiej, argumentując, że członkowie ci zostali przesłuchani jako świadkowie w wątku dotyczącym niezwołania posiedzenia TS.

 

Wyłączeni sędziowie pojawili się jednak na posiedzeniu 3 września; przewodniczący składu Piotr Andrzejewski zarządził po czasie przerwę i potem już się nie pojawił. 11 sędziów TS weszło ponownie na salę, a będący wśród nich sędzia Zych ogłosił odroczenie posiedzenia do 22 września. Andrzejewski odwołał to posiedzenie i zwołał posiedzenie w trzyosobowym składzie na 18 września.

 

ZOBACZ: Specjalne środki bezpieczeństwa w Sądzie Najwyższym. Manowska "spodziewa się wszystkiego"

 

Zdaniem członka TS Przemysława Rosatiego działania, na mocy których nie odbyło się planowane na 22 września posiedzenie, były "bezprawiem". Ocenił ponadto, że prokuratura powinna z urzędu wszcząć postępowanie w związku z tymi wydarzeniami.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Mateusz Balcerek / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie