Burza po oświadczeniu Nawrockiego. "Prezydencie i chomiku, nie idźcie tą drogą"

Zastępca szefa Kancelarii Premiera Jakub Stefaniak odpowiedział na krytykę Pałacu Prezydenckiego dotyczącą zniesienia zasady losowego przydziału sędziów przez ministra Waldemara Żurka. - Panie prezydencie Nawrocki i chomiku, nie idźcie tą drogą - zaapelował w programie "Gość Wydarzeń". Jak podkreślił, decyzja była podyktowana koniecznością usprawnienia pracy sądów, które zaczęły się "korkować".
Prowadzący Marcin Fijołek zapytał swojego gościa o reakcję na oświadczenie Karola Nawrockiego, w którym prezydent skrytykował ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka za rozporządzenie zmieniające funkcjonującą do tej pory zasadę losowania sędziów, nazywając ją "ostentacyjnym aktem bezprawia".
- Czy pan prezydent ma jakieś zwierzątko? Może psa - zrewanżował się pytaniem zastępca szefa kancelarii premiera.
- Wiem, że chomik był w kampanii wyborczej - odparł prowadzący.
- No to może zacytuje - tak jak kiedyś było: "Ludwiku Dorn i Sabo nie idźcie tą drogą", to panie prezydencie Nawrocki i chomiku, nie idźcie tą drogą, bo mam wrażenie, że to oświadczenie jest nieco nonszalanckie - zaapelował Jakub Stefaniak, nawiązując do słynnej wypowiedzi prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego podczas konwencji SLD, która stała się popularnym powiedzeniem.
Zmiany w zasadzie losowania sędziów. "Po prostu się korkowało"
Gość programu odniósł się również do wystąpienia szefa prezydenckiej kancelarii Zbigniewa Boguckiego, który przedstawił stanowisko Nawrockiego. Zdaniem Stefaniaka jako były poseł PiS jest on współodpowiedzialny za "galimatias" w wymiarze sprawiedliwości, do którego doprowadziło jego środowisko. - Mam wrażenie, że z jednej strony to jest bezczelność, a z drugiej strony egzemplifikacja hasła "ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni" - ocenił.
Jak stwierdził, sami sędziowie śmieją się z systemu losowania i mówią o nim "Ziobromat". - No bo dziwnym trafem jakoś się składało, że do spraw politycznych byli losowani ci, którzy są określani "neosędziami" - wyjaśnił.
ZOBACZ: "Ostentacyjny akt bezprawia". Prezydent reaguje na działania ministra sprawiedliwości
Dodał, że o zmiany w wymiarze sprawiedliwości apelowali sami sędziowie. - Przed decyzją Żurka mieliśmy taką sytuację, że ten system losował kilku sędziów tak, że po prostu się korkowało. Byli sędziowie, którzy mieli kilka spraw jednocześnie i się nie wyrabiali, i byli tacy, którzy w ogóle tych spraw nie mieli - argumentował minister.
WIDEO: Burza po oświadczeniu Nawrockiego. "Prezydencie i chomiku, nie idźcie tą drogą"
- Pisowskie spojrzenie było takie: skoro nie będzie losowania, to znaczy, że ktoś będzie wpływał na wyroki. Czyli co? Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Czyli sami tak robili. To jest moim zdaniem bardzo dziwna sytuacja, bo mam wrażenie, że system się broni. System, który został stworzony przez pana Ziobrę. Przez osiem lat pan Ziobro i jego koledzy z PiS-u nie byli w stanie zreformować wymiaru sprawiedliwości i powiedział o tym nawet sam prezes Jarosław Kaczyński - podsumował.
Stefaniak odniósł się także do argumentu Boguckiego, że zmiany są wprowadzone rozporządzeniem, a nie ustawą. - Ten, który dzisiaj najbardziej nabałaganił, ubiera się w piórka sprawiedliwego i chce pouczać innych. Szanowni państwo, mamy gigantyczny problem i my, jako Polskie Stronnictwo Ludowe, mówiliśmy o tym od dawna. Osiem lat temu zgłaszaliśmy projekt ustawy konsensualnej, która rozwiązałaby kryzys w Trybunale Konstytucyjnym. (...) Nikt się nie zainteresował tym tematem - zakończył.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej