Nowa inicjatywa prezydenta Karola Nawrockiego. "Nie każdemu się należy"

- Powinniśmy zrobić wszystko, żeby polski paszport był naprawdę dużo cenniejszy niż do tej pory - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" Paweł Szefernaker o nowej inicjatywie Karola Nawrockiego w tej sprawie. Prezydencki minister skomentował również przesłuchanie Zbigniewa Ziobry przez komisję ds. Pegasusa. Jego zdaniem "jest to temat zastępczy", którym rząd stara się przykryć swoją "nieudolność".
W poniedziałek odbyło się przesłuchanie Zbigniewa Ziobry przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szefernaker nazwał zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości przed komisję śledczą "tematem zastępczym".
- Widzę, że jest to kolejny temat zastępczy, który już dwa lata po wygranych wyborach przez koalicję 13 grudnia jest realizowany po to, żeby przysłonić tę wszelką nieudolność koalicji - przekonywał Szefernaker, podając za przykłady: "rekordowy deficyt wpływów do budżetu, podwyższane podatki, afera KPO i wiele, wiele innych spraw (...)".
ZOBACZ: Brejza odpowiada na oskarżenia Ziobry. Domaga się konfrontacji
Odpowiadając na kontrargument, mówiący, że temat komisji śledczej ds. Pegasusa zakończyłby się wcześniej, gdyby Zbigniew Ziobro pojawił się na poprzednich posiedzeniach komisji, Paweł Szefernaker przywołał art. 190 Konstytucji, który stanowi, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego są ostateczne. Dodał, że w związku z tym komisja jest niekonstytucyjna.
Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł jednak, że postanowienie TK nie ma skutków prawnych, ponieważ instytucja ta nie ma kompetencji do ingerowania w decyzje sądów powszechnych i nie stanowi "supersądu".
"Przed dwa lata nic nie udowodnili". Szefernaker o komisji śledczej ds. Pegasusa
- Skład komisji po stronie rządzących, też pokazuje, że ona nic nie ma wyjaśnić. Przecież ta komisja działa blisko dwa lata (...) przez dwa lata nic nie udowodnili, dziś pan minister Zbigniew Ziobro wskazał na to, że wiele spraw nie udałoby się doprowadzić do końca prokuratorom, gdyby nie działania prokuratury za rządów Zjednoczonej Prawicy - mówił Szefernaker.
- W moim przekonaniu, jako byłego wiceministra MSWiA, niestety - bo to jest bardzo źle dla Polski, ale dobrze dla rządzących, bo oni w tej chwili tę swoją nieudolność próbują zakamuflować (...) Polska obnaża sposób działania służb specjalnych poprzez funkcjonowanie tej komisji. Wielu urzędników dzisiaj zastanawia się, czy podpisywać dokumenty, podejmować decyzje, wiele urzędów jest dzisiaj sparaliżowanych przez to, że właśnie koalicja 13 grudnia tak działa - podkreślił.
WIDEO: To kolejny temat zastępczy. Prezydencki minister uderza w rząd
Paweł Szefernaker zaznaczył, że gdyby nie działania podjęte za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy nie udałoby się złapać wielu przestępców. - Dziś minister Zbigniew Ziobro obnażył działania tej komisji. Jeżeli przez dwa lata ściga się tych, którzy zgadzali się na to, żeby ścigać przestępców, to pytanie teraz który z urzędników będzie ryzykował, podejmował decyzje jeżeli ma w głowie to, że władza ściga tych, którzy ścigali przestępców? - pytał.
- W wielu sferach państwa dzisiaj urzędnicy nie podejmują decyzji, dlatego że przez ostatnie dwa lata szuka się jakichkolwiek decyzji, za które można by było ścigać urzędników, polityków - to nie jest działanie państwowe - podkreślił.
Nowa inicjatywa prezydenta. Wydłużona droga do polskiego obywatelstwa
Kolejnym tematem rozmowy była nowa inicjatywa ustawodawcza prezydenta Karola Nawrockiego, która przewiduje wydłużenie z trzech do 10 lat minimalnego okresu nieprzerwanego pobytu w Polsce (na podstawie zezwolenia na pobyt stały, zezwolenia na pobyt rezydenta długoterminowego Unii Europejskiej lub prawa stałego pobytu) wymaganego do uznania cudzoziemca za obywatela polskiego.
ZOBACZ: "Jestem zawiedziony". Prof. Matczak o komisji ds. Pegasusa
Według projektodawcy istnienie "trwałej, faktycznej więzi pomiędzy cudzoziemcem a wspólnotą państwową uzasadnia przyjęcie go do tej wspólnoty, jednakże wytworzenie takich więzi, zintegrowania ze wspólnotą państwową wymaga czasu, a obowiązujący obecnie w przepisach 3-letni okres jest niewystarczający". Jak zaznaczono w uzasadnieniu prezydenckiego projektu, "nie może być integracji uzasadniającej uczestnictwo we wspólnocie obywateli bez przebywania w państwie i funkcjonowania w jego społeczeństwie".
- My powinniśmy zrobić wszystko, żeby polski paszport był naprawdę dużo cenniejszy w realiach, w których żyjemy niż do tej pory. W związku z tym nie każdemu on się należy, nie każdy, kto przebywa w Polsce, powinien ten paszport otrzymać i te warunki trzeba po prostu zmienić i wydłużyć ten okres - powiedział Paweł Szefernaker.
W projekcie zwrócono także uwagę, że dotychczasowy 3-letni okres pobytu wymagany do uzyskania obywatelstwa jest "jednym z najkrótszych w Unii Europejskiej", co jak oceniono "może nie zapewniać wystarczającego czasu na opanowanie języka polskiego na poziomie B1, zrozumienie kultury oraz pełną adaptację do realiów społeczno-prawnych".
ZOBACZ: Iskrzy między Kijowem a Budapesztem. "Ukraina nie jest niepodległym krajem"
Węgry - jak wskazano w uzasadnieniu - wymagają np. 8 lat, Włochy, Austria i Hiszpania - 10 lat, Francja - 5 lat (z możliwością skrócenia do 2 lat dla absolwentów), Niemcy 5 lat (z możliwością skrócenia do 3 lat po kursie integracyjnym), Czechy - 5 lat.
"Wydłużenie okresu nieprzerwanego pobytu w Polsce do 10 lat odpowiada tym standardom, wspierając lepszą asymilację. Dłuższy okres pobytu zapewnia więcej czasu na integrację, co jest kluczowe dla harmonijnego współistnienia w społeczeństwie polskim" - wskazano. "Wprowadzenie projektowanych zmian jest istotne dla zapewnienia stabilności społecznej i gospodarczej Polski w obliczu dynamicznie rosnącej migracji" - dodano.
Jak podano, wejście przepisów w życie będzie oznaczało spadek dochodów budżetu państwa z tytułu opłaty za decyzję o uznaniu za obywatela polskiego od 1 mln zł do 3 mln zł przy założeniu, że rocznie rozpatrywanych jest ok. 10 tys. wniosków o uznanie za obywatela polskiego. Tego rodzaju opłata od 1 sierpnia 2025 roku wynosi 1 tys. zł. KPRP zwróciła jednak uwagę, że spadek "zostanie częściowo zrównoważony przez oszczędności na świadczeniach socjalnych".
W projekcie zaproponowano, aby ustawa weszła w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia.
Czytaj więcej