"Ziobro jak pospolity bandyta". Padła deklaracja ws. przesłuchania

aktualizacja: Polska
"Ziobro jak pospolity bandyta". Padła deklaracja ws. przesłuchania
PAP/Paweł Supernak
Zbigniew Ziobro ma być przesłuchany na komisji ds. Pegasusa

- Mamy nadzieję, że Ziobro nie będzie kombinował - powiedział polityk Lewicy Tomasz Trela. Dodał, że komisja ds. Pegasusa poczeka dziś na Zbigniewa Ziobra "do godz. 24". Trela został zapytany o zgodę sądu na przymusowe doprowadzenie polityka na przesłuchanie. - Dziś Ziobro wygląda jak pospolity bandyta, który musi być tak traktowany - wyjaśnił polityk.

Polityk Nowej Lewicy Tomasz Trela został zapytany w "Graffiti" o zaplanowane na poniedziałek posiedzenie komisji ds. Pegasusa, której jest wiceprzewodniczącym. O godzinie 10:30 ma odbyć się przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Sąd wydał zgodę na doprowadzenie polityka na komisję. Policjanci nad ranem pojawili się przed domem Ziobry w Jeruzalu. Tymczasem okazało się, że polityk przyleci samolotem do Warszawy. W stolicy ma być przed 10.

 

- Policja pojawi się na lotnisku, wezwie Ziobrę do samochodu i zawiezie go do Sejmu - powiedział Trela. - Jeśli będzie sygnał od służb, że jest jakieś opóźnienie to oczywiście komisja poczeka - dodał.

 

Polityk zaznaczył, że jest to inna sytuacja niż przy poprzednim doprowadzeniu byłego ministra. - Teraz wiemy, gdzie jest. Nie pojawi się nagle w jakieś stacji, aby udzielić wywiadu - wyjaśnił.

"Mam nadzieję, że nie będzie kombinował". Przesłuchanie Ziobry przed komisją

- Mamy nadzieję, że Ziobro nie będzie kombinował. Bo te osiem poprzednich razy (tyle było prób przesłuchania polityka - red.) to słabość byłego ministra. A mienił się takim szeryfem PiS - powiedział Trela. Zaznaczył, że na początku Ziobro miał też problemy zdrowotne. - Ale potem już nie, minister pojawiał się na konferencjach, ale nie na komisji - dodał. 

 

Prowadzący Marcin Fijołek zapytał gościa o to, jak długo będzie komisja czekała na polityka. - Do 24, dziś jest długi dzień. Komisja jest gotowa, zwarta i chętna do współpracy z Zbigniewem Ziobro - zadeklarował Trela.

 

ZOBACZ: "Oczywiście się nie stawię". Ziobro zabrał głos w sprawie komisji ds. Pegasusa

 

- Za to całe zamieszanie odpowiada buta i arogancja ministra Ziobry. Powinien stawić się na komisję przy pierwszym wezwaniu. A jeśli był chory, to powinien ustalić nowy termin - przekazał wiceprzewodniczący komisji.

 

- Dziś Ziobro wygląda jak pospolity bandyta, który musi być tak traktowany. Przymusowe doprowadzenie to realizacja wyroku niezawisłego sądu - wyjaśnił polityk.

Komisja ds. Pegasusa. Trela: Spektakl upadku wielkiego para-szeryfa Ziobry

Trela został zapytany o krytykę prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego pod adresem sądu, który wydał zgodę na doprowadzenie Ziobry na posiedzenie komisji. Prezes TK skierował także list do szefa policji. Napisał tam, że "policjant obowiązany jest odmówić wykonania rozkazu lub polecenia (...) jeśli wykonanie rozkazu lub polecenia łączyłoby się z popełnieniem przestępstwa".

 

- To żenujące zachowanie Święczkowskiego. Straszy policję, a potem składa zawiadomienie na decyzje sądu. To spektakl upadku tego wielkiego para-szeryfa Ziobry - przekazał polityk.

 

Jak dodał, policja decyzji sądu o nakazie doprowadzenia dostaje dużo. - Jest do nich przyzwyczajona. Wie, jak je wykonywać - podsumował Trela.

 

ZOBACZ: Przymusowe doprowadzenie Ziobry na komisję ds. Pegasusa. Policja przed domem polityka

 

Poprzednia procedura mająca na celu zatrzymanie i doprowadzenie Ziobry na komisję ds. Pegasusa miała już miejsce w tym roku. 31 stycznia policja zatrzymała polityka po wywiadzie w TV Republika, lecz nie zdążył on na posiedzenie komisji śledczej. Komisja uznała wtedy doprowadzenie za nieskuteczne i zawnioskowała o areszt do 30 dni, czego później sąd jednak nie uwzględnił.

 

Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Według przekazanych dotąd, m.in. przez NIK, informacji Pegasusa zakupiono jesienią 2017 r. dla CBA, ze środków w zasadniczej części (25 mln zł) z Funduszu Sprawiedliwości.

Michał Blus / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie