Rosyjskie samoloty przeleciały nad Alaską. Amerykanie poderwali myśliwce

Świat
Rosyjskie samoloty przeleciały nad Alaską. Amerykanie poderwali myśliwce
NORAD
Rosyjskie samoloty rozpoznawcze przechwycone przez NORAD

Cztery rosyjskie samoloty zostały przechwycone nad strefą powietrzną Alaski. Komunikat w tej sprawie wydało Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD), które zaalarmowało swoje lotnictwo i poderwało maszyny.

Jak poinformowało centrum prasowe NORAD, do wejścia w międzynarodową przestrzeń powietrzną, w której latać mogą jedynie zgłoszone wcześniej jednostki, doszło w czwartek. W reakcji na ten akt poderwane zostały cztery myśliwce F-16, cztery samoloty-cysterny KC-135 i jeden samolot wczesnego ostrzegania E-3.

Alaska. Rosyjskie samoloty przechwycone przez NORAD

Amerykańskie wojska podczas akcji przechwyciły dwa rosyjskie bombowce rozpoznawcze Tu-95 oraz dwa myśliwce Su-35. Z komunikatu NORAD wynika, że maszyny nie naruszyły przestrzeni Stanów Zjednoczonych ani Kanady. Z kolei portal Suspilne podał, że "takie loty rosyjskiego lotnictwa w strefie identyfikacji obrony powietrznej Alaski odbywają się regularnie i nie są uważane za bezpośrednie zagrożenie".

 

ZOBACZ: Rosyjskie myśliwce w przestrzeni Estonii. Donald Trump zabrał głos

 

NORAD wyjaśniło, że obszar przy Alasce jest ściśle kontrolowany, dlatego każdy przelot w tym sektorze podlega obowiązkowej identyfikacji wszystkich statków powietrznych ze względów bezpieczeństwa narodowego.

 

To kolejny incydent w wykonaniu rosyjskich jednostek, na który NORAD zareagowało stanowczo. Do podobnego przypadku doszło w lutym br., kiedy samolot z repozytorium należącego do Rosji poruszał się blisko newralgicznych punktów USA i Kanady.

Rosyjskie prowokacje wymierzone w kraje NATO

W ostatnim czasie, z uwagi na wciąż trwającą wojnę w Ukrainie, wzrosły rosyjskie prowokacje. W nocy z 9 na 10 września doszło do wielokrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez drony, natomiast 19 września trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 wdarły się nad terytorium Estonii, pozostając w strefie przez około 12 minut.

 

Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Kaja Kallas nazwała ostatnie ze wspomnianych wydarzeń "niezwykle niebezpieczną prowokacją".

 

ZOBACZ: Zełenski zapytany o rezygnację. Padła jasna deklaracja

 

Z kolei w środę minister obrony Niemiec Boris Pistorius poinformował, że także jego kraj został narażony na agresję ze strony Rosji. Ujawnił przy tym, że rosyjski samolot rozpoznawczy przeleciał nisko nad okrętami wojennymi NATO, które prowadzą ćwiczenia na Morzu Bałtyckim. Jak stwierdził, Władimir Putin chce "zidentyfikować i wykorzystać rzekome słabości Sojuszu (Północnoatlantyckiego)".

Patryk Idziak / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie